Rano przy -20 nie działa nagrzewnica a silnik się przegrzewa

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
darcun4
Posty: 3468
Rejestracja: 22 mar 2005, 20:46
Lokalizacja: Toruń

Post autor: darcun4 »

tujek pisze:Wczoraj rano w drodze do pracy nie działo nagrzewanie - wiał zimnym aż miło. Temperatura silnika po 2-3 kilometrach była już na czerwonym
Czyli nie działał "mały" obieg na nagrzewnicę.
Może termostat? Też wymieniony parę miesięcy temu, problemów z nim nie było... spotkał się ktoś z przypadkiem by termostat zamarzł?
Termostat raczej nie zamarza. Albo działa i puszcze obieg na chłodnicę albo jest zamknięty i obieg idzie przez nagrzewnicę, ale nagrzewnica wtedy dmucha ciepłym powietrzem.
Jamszoł pisze:1 - Albo zapowietrza się układ - bo po wymianie termostatu układ źle był odpowietrzony
2 - Albo płyn jest dorobiony na temperaturę taką , że z płynu robi się kaszka i nagrzewnica jest zawalona kaszką a pompa nie ma siły tego przepchać
Też jestem skłonny przychylić się do tej diagnozy, tym bardziej, że gdzieś ten litr musiałeś dolać. Dolałeś właśnie w miejsce powietrza.
tujek pisze: I teraz nie wiem co robić
Nie rób nic. Czekaj i obserwuj. Jeżeli objawy nie ustąpią, pomyślimy co może być dalej.
Awatar użytkownika
Jamszoł
Posty: 22178
Rejestracja: 29 lip 2006, 01:17
Lokalizacja: Kalisz
Pojemność: 2300
Rocznik: 2008
Generacja: MK4
Nadwozie: Kombi
Kontakt:

Post autor: Jamszoł »

Sprawdź glikometrem na ile masz dobrany płyn
Oczy 6.11.2010/15.01.2020 [ 28.08.2012_16.30 ]
Dan1el

Post autor: Dan1el »

Może wyjąć ten termostat i sprawdzić,jeden problem bedzie z głowy.I nieech sprawdzi ten plyn,drugi problem rowniez bedzie z glowy :) bedziemy szukac dalej
tujek

Post autor: tujek »

Tez kilka widzę, będziemy jutro sprawdzać, na razie miałem znów 5 km trasę i grzał ładnie, nadal nic nie kapie.
Jamszoł pisze:1 - Albo zapowietrza się układ - bo po wymianie termostatu układ źle był odpowietrzony
Zapowietrzenie: zalewane było ostatni raz latem (pamiętajcie, że ja kilka razy w tym roku spuszczałem płyn, dwa razy kupowałem nowy...) Ostatni raz spuszczany był częściowo - poszedł termometr pod termostatem. Zawsze nalewane powoli przy otwartej nagrzewnicy i pod koniec przy odpalonym silniku. Było to jeszcze lato. Problemów po tej ostatniej wymianie żadnych. Mogłem w Łodzi w korkach stać i nawet na czerwone nie dochodził w największy upał. Nowa chłodnica okazała się być bardzo wydajna. Jakby było zapowietrzone chyba by gorzej chodził.

Jak ewnetualnie sprawdzić czy nie zapowietrzony? Nie bombluje nic w czasie pracy w zbiorniczku.
Jamszoł pisze:2 - Albo płyn jest dorobiony na temperaturę taką , że z płynu robi się kaszka i nagrzewnica jest zawalona kaszką a pompa nie ma siły tego przepchać - po 2 godzinach postoju kaszka się rozpuszcza bo silnik gorący i jest wszystko OK
Na następny dzień od nowa jest to samo
Płyn jest zalany gotowy Petrygo (-37 stopni). Kupowany w hurtowni Orlena w Toruniu. Razem kupiłem 13 litrów...

Najpierw zeszłoroczny poszedł w glebę jak pękł wąż, Kupiłem piewrsze 6 litrów ale i to poszło w glebę glebę jak poszła chłodnica.

Przy awarii pompy wody zdążyłem sam spuścić, ale i tak kupiłem na koniec nowy.

Za każdym razem właziło 5,5-6 litrów. Przy wypuszczaniu wody mocno dmuchałem w zbiornik wyrównawczy. Za pierwszym razem wypłynęła jakaś maź. Kolejne awarie już takich spektakularnych efektów nie dawały bo układ już był praktycznie nowy ;)

Wiem, że sporo zostaje w bloku silnika, ale po 6 spuszczaniach i zalewaniach chyba nie powinno tam zostać nic co by rozcieńczało Petrygo?

Dziś przed odpaleniem płyn sprawdzałem w wyrównawczym - kaszki żadnej. Normalna konsystencja. A i tak nie grzał :(

Ten litr co teraz brakowało wiem gdzie jest - w atmosferze i trochę na parkingu pod pracą. Jak dojechałem wczoraj to się gotowało w zbiorniczku wyrównawczym. Wokoło niego było mokro. A potem by sprawdzić czy nie zamarzło odkręciłem na chwile zawór w chłodnicy i też z pół szklanki wypłynęło zanim zdążyłem zakręcić. Chciałem uzupełnić koncentratem, ale nie znalazłem w sprzedaży. (4 sklepy i 6 stacji benzynowych i tylko gotowy był :/)

Jutro jeśli sytuacja się powtórzy i jak się da w tym mrozie wytrzymać wykręcę termostat i wezmę trochę płynu do "badania".
mrozu

Post autor: mrozu »

Witam i łączę się w bólu ;)

Mam dokładnie ten sam problem ;]

Pare dni temu jak przyszły te 20 stopniowe mrozy, rano pojechałem odwieść moją drugą połówkę do pracy i było dokładnie jak opisujesz. Ale mnie do tej pory zdawało się że to płyn kiepski - przy odpaleniu rano "coś" wyje spod maski, podejrzewałem pompe wody która próbuje przepchać płyn - kaszke. Od tamtego razu, wycie dalej słychać, ale silnik nagrzewa się normalnie i ciepłe powietrze leci z nawiewów - aczkolwiek jak na mój gust nie takie ciepłe jakie być powinno.

Trzeba sprawdzić termostat w takim razie...

Powodzenia w rozwiązaniu problemu :)
Awatar użytkownika
cidzej
Posty: 11729
Rejestracja: 11 sie 2006, 15:15
Lokalizacja: WE/WI/WW/WSC
Pojemność: 1400
Rocznik: 1996
Generacja: MK7
Nadwozie: Cabrio

Post autor: cidzej »

ja znam 3 takie przypadki, ze po kolei lecialy weze, cjlodnice, a potem auto zaczynalo sie przegrzewac i w kazdym przypadku w koncu (to kwestia 1-5tys km) leciala uszczelka pod glowica :/
Awatar użytkownika
Jamszoł
Posty: 22178
Rejestracja: 29 lip 2006, 01:17
Lokalizacja: Kalisz
Pojemność: 2300
Rocznik: 2008
Generacja: MK4
Nadwozie: Kombi
Kontakt:

Post autor: Jamszoł »

Na świeżo przykład z mojej pracy
FIAT Ducato - nówka (kupiony miesiąc temu ) brygada nim jeżdżąca pracuje pod Olsztynem
Odpał samochodu i dojazd 5 km na miejsce pracy - silnik się nagrzewa a nagrzewnica zimna (brak ciepłego nawiewu)
Okazało się , że z płynu robiła się kaszka - płyn dobrany na -12C
Kaszka nie zdążyła się rozpuścić przez te parę kilometrów ale silnik zagrzewał się szybko do załączania się wentylatorów
Dlatego też podałem taką możliwość
Oczy 6.11.2010/15.01.2020 [ 28.08.2012_16.30 ]
tujek

Post autor: tujek »

No to po rozbieraniu. Czas na relację.

Rano pod autem niewielka kałuża płynu chłodzącego. Nie dam głowy skąd to wypływa :/. Na pewno okolice termostatu bo zaciek jest pod nim i kałuża też w tych okolicach... obudowa wygląda na całą. Nic, odkręcamy z Ojcem termostat i przy okazji sprawdzi się węże.

Spuszczamy płyn, czysty wartki strumień. Zero problemów
Odkręcamy obudowę termostatu a tam...

Obrazek

Pięknie nie? Podobnie wyglądał w środku ten gruby wąż. Taki mały czop lodowy.

Termostat do garnka, chodzi dobrze. Przy ok 90 stopniach się otwiera. Ale miałem jeszcze jeden, to też go sprawdziłem. Też sprawny. Po obejrzeniu obu stwierdziłem, że zamontuje ten drugi - oryginał. Ten mój to jakiś "made in France"... ten drugi wyglądał porządniej - grubsze blaszki, ten przepływ lepiej pomyślany.

Po skręceniu, wymianie opasek z wężu (zamiast tych oryginalnych wstawiliśmy takie na śruby - mocniejsze). Zalałem płyn i odpaliłem silnik. Pochodził trochę, ciepło wieje, gaz się włączył.

W poniedziałek ruszam do hurtowni Orlana po koncentrat płynu :/. Daleko ode mnie, ale w okolicy nigdzie już nie ma. Spuszczę litr płynu i wleje litr koncentratu.

Co z wyciekiem? Zobaczymy.... przetarłem gdzie się dało i karton już leży :). Mam nadzieje, że pomogło :)
Załączniki
termostat.jpg
Awatar użytkownika
S3ci0r
Posty: 4782
Rejestracja: 26 mar 2010, 02:41
Lokalizacja: Łódź
Pojemność: 1988
Rocznik: 1997
Generacja: MK7
Nadwozie: Hatchback

Post autor: S3ci0r »

masakra :shock: fajnie że sobie ogarnąłeś problem no i znalazłeś winowajcę ;)
GG: 3022309

PMC Team Polska
RTT - Rób Te Tosty :d
Awatar użytkownika
jakobs72
Posty: 900
Rejestracja: 15 paź 2006, 22:47
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie

Post autor: jakobs72 »

S3ci0r pisze: i znalazłeś winowajcę ;)
Tylko ciekawe czemu termostat Mu tak zamarzł. Przecież on powinien być zalany chłodziwem. Chyba że nie był odpowietrzony.
Awatar użytkownika
Jamszoł
Posty: 22178
Rejestracja: 29 lip 2006, 01:17
Lokalizacja: Kalisz
Pojemność: 2300
Rocznik: 2008
Generacja: MK4
Nadwozie: Kombi
Kontakt:

Post autor: Jamszoł »

Chyba jednak płyn nie był dostatecznie dobrze dorobiony i kryształki się osadziły na termostacie i pewnikiem w nagrzewnicy też
tujek, jeśli możesz to dorób tak płyn , żeby był na ponad -30C a nawet jak mu zapodasz -40C to będzie idealnie .
Glikometry są tanie możesz sobie taki zakupić - przyda się na przyszłość


A i dzięki za punkcik :mrgreen:
Oczy 6.11.2010/15.01.2020 [ 28.08.2012_16.30 ]
Awatar użytkownika
darcun4
Posty: 3468
Rejestracja: 22 mar 2005, 20:46
Lokalizacja: Toruń

Post autor: darcun4 »

tujek pisze:W poniedziałek ruszam do hurtowni Orlana po koncentrat płynu :/ . Daleko ode mnie, ale w okolicy nigdzie już nie ma.
Tylko jeżeli odległość to problem, to na Broniewskiego masz hurtownię OLKOP. Z drugiej strony podpowiem, że nie czekał bym nawet do poniedziałku. W Realu na Grudziądzkiej ostatnio widziałem kilka rodzajów płynu do chłodnic. Był nawet Valvoline. Kombinowałeś z tymi płynami, upuszczając, dolewając, kto wie czy nie mieszając i masz tego skutki. Wylej go całego i zalej jednym rodzajem. Może to być nawet Petrygo. Sam na takim jeżdżę.
Awatar użytkownika
Jamszoł
Posty: 22178
Rejestracja: 29 lip 2006, 01:17
Lokalizacja: Kalisz
Pojemność: 2300
Rocznik: 2008
Generacja: MK4
Nadwozie: Kombi
Kontakt:

Post autor: Jamszoł »

Najgorsze w tym wszystkim jest to , że woda się krystalizowała i gdyby kolega nawet tak zrobił jak podpowiadałem - czyli pomiar glikometrem , to bardzo możliwe , że pokazało by na nim , że wszystko jest ok bo woda była gdzieś tam w obiegu pod postacią kryształków / lodu a sam płyn w zbiorniczku pewnie by pokazał -30C
tujek, tak jak pisze Darek - kup całość nową a stary wylej w diabły - najpierw podgrzej nieco silnik co by kryształki puściły
Oczy 6.11.2010/15.01.2020 [ 28.08.2012_16.30 ]
Awatar użytkownika
nonam
Posty: 4605
Rejestracja: 06 wrz 2007, 23:24
Lokalizacja: Kalisz

Post autor: nonam »

tujek pisze:Daleko ode mnie, ale w okolicy nigdzie już nie ma
W Toruniu nie ma żadnych hurtowni motoryzacyjnych ? Nawet w głupim Tesco dostaniesz Petrygo które jest CHYBA do -37 stopni, więc wierzyć mi się nie chce że w całym Toruniu nie ma litra koncentratu do chłodnic.
Bo z mocą jest tak, że zawsze jej za mało.

Kierowca bombowca.
Awatar użytkownika
bodzio82
Posty: 818
Rejestracja: 21 lip 2008, 13:54
Lokalizacja: plockie

Post autor: bodzio82 »

darcun4 pisze: Kombinowałeś z tymi płynami, upuszczając, dolewając, kto wie czy nie mieszając i masz tego skutki. Wylej go całego i zalej jednym rodzajem. Może to być nawet Petrygo. Sam na takim jeżdżę.
potwierdzam petrygo daje rade tez jeżdze na tym płynie i jest ok
ODPOWIEDZ