Wymiana foteli z mkV na fotele z mkVII

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
andkar
Posty: 720
Rejestracja: 10 kwie 2010, 14:00
Lokalizacja: Mysłowice

Wymiana foteli z mkV na fotele z mkVII

Post autor: andkar »

mocowania foteli w mkV:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Mocowania foteli w mkVII
Odcinamy mocowania z szyn z jednej strony są dwa małe mocowania, z drugiej strony mamy mocowanie na całą długość szyny. Mocowania te są spawane po bokach oraz także nitowane nitami i ogranicznikami przesuwu szyn, niestety i nity i mocowania musimy uciąć - zeszlifować kątówką.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

odcięte elementy:

Obrazek

te elementy będą już Nam niepotrzebne:

Obrazek

Zeszlifowane końcówki nitów oraz ograniczników musimy wybić z mocowań oraz szyn, wypadną nam takie elementy z prowadnic:

Obrazek

analogicznie postępujemy z drugim fotelem.

Gdy fotele z mkVII mamy uwolnione już z mocowań, przystępujemy do odcięcia mocowań z foteli z mkV, tutaj mamy mniej pracy, wystarczy, że odetniemy tylko 2 ucha i mamy już wolne szyny z mocowaniami:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Teraz trzeba zeszlifować na prowadnicach-mocowaniach te garbki-ograniczniki, aby mieć płaską powierzchnię, gdy będziemy spawać:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Prowadnice foteli z mkVII są dłuższe od prowadnic w mkV więc musimy zaznaczyć gdzie prowadnica z mkV ma być spawana aby była po środku prowadnicy fotela. Na krótszej prowadnicy spawamy nową 3cm poniżej początku prowadnicy, na dłuższej 4 cm poniżej

Rozstaw zewnętrznych krawędzi prowadnic w mkV wynosi 40cm, rozstaw przednich otworów w prowadnicy to bodajrze 33cm, (tylko przednie otwory w prowadnicy mkV są symetryczne - nie przesunięte względem siebie) w prowadnicy mkVII 40 cm rozstawu wypadu nam na końcu płaskiej powierzchni prowadnicy - pozostaje Nam po bokach około 0,5cm skośnej powierzchni - tutaj będziemy spawać.

Obrazek

Obrazek

Po zespawaniu, montujemy z powrotem w autku, otwory jeśli stosujemy się do powyższych wskazówek pasują idealnie, zresztą otwory w prowadnicach są o około 2mm większe niż śruba, tak więc mamy margines błędu. Może okazać się konieczne przestawienie którejś z prowadnic o jeden czy dwa ząbki na zamku prowadnicy aby przednie otwory były idealnie w lini, tym się nie musimy martwić, gdyż regulacja przesuwu w prowadnicach foteli z mkVII jest większa o bodajże 5 ząbków niż w mkV.

Po zamontowaniu całość prezentuje się następująco:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Powyższy sposób montażu ma tylko dwie wady:

- fotele są bardzo blisko tunelu środkowego, aby tego uniknąć trzeba byłoby obydwa mocowania przesunąć w wewnętrzną stronę fotela - tam gdzie mamy zapięcia pasów

- fotele idą nam w górę o około 4cm, powiem tak dla mnie przy moim wzroście 176, jest to nieodczuwalne, ale innym może przeszkadzać
Illuminati75

Post autor: Illuminati75 »

Bardzo profesjonalnie, świetna fotorelacja. Co do przeróbek nie mam zastrzeżeń, ale dla potomnych muszę zrobić mały OT, ale takie drobiazgi czyli:

- niby nie ma to dużego znaczenia, ale proponuję tarczę do szlifierki kątowej (diax, flex, kątówka, gumówka czy jak inaczej nazwał) zakładać odwrotnie, czyli pierścieniem wzmacniająco-centrującym (od strony napisów) od strony przekładni, nie od strony nakrętki.

- gdy tniemy/szlifujemy materiały stalowe/żeliwne (nie dotyczy metali lekkich nieżelaznych np. mosiądz, miedź, aluminium) starajmy się by iskry nie leciały na płytki. Czy to glazura, czy to gres, kamień lub inna ceramika. Temperatura iskier jest tak wysoka, że na powierzchni płytek pozostaną nam czarne drobiny/kropki - wtopione w strukturę ceramiki/porcelanki itd. Wystarczy duży kawałek tektury. Na 15 zdjęciu od Andrzeja widać wyraźnie cały bałagan pozostały ze szlifu. Część na pewno wtopiła się w płytki...

andkar - świetny materiał!
Awatar użytkownika
andkar
Posty: 720
Rejestracja: 10 kwie 2010, 14:00
Lokalizacja: Mysłowice

Post autor: andkar »

Uriel75 sam sobie naśmiecę ale tarcza ta była tylko do cięcia, czyli nie do szlifowania- używana tylko od czoła (nie zabrałem drugiej szlifierki więc żonglowałem tarczami). A płytki mam do wymiany - zalewa sąsiadów, więc mi ich nie było szkoda, a śladów nie ma żadnych na nich :D
ODPOWIEDZ