Strona 2 z 4

: 11 cze 2012, 19:00
autor: Jamszoł
Raczej nie ma sensu - tu gdzie masz rant - tarcza wytnie w nowym klosku rowek - na początku hebl będą hamować tylko tym rantem , reszta nie będzie dotykać do tarczy a gdy wdusisz na siłę to klocek będzie się wyginał pod katem - gnąc tarczę

: 11 cze 2012, 19:05
autor: elnino
no to mnie nie pocieszyłeś, czyli tak czy siak bez mechanika sie nie obejdzie i zaś wydatek. :/

: 11 cze 2012, 19:08
autor: kupiec
ja toczyłem tarczę za 10 zł :) jak poszukasz to tanio znajdziesz :D

: 11 cze 2012, 19:15
autor: elnino
no tak tylko ze ja mam nierowne tarcze jedna ma 19mm druga 18,6 a 18 to graniczna wartosc a chcialem po prostu na nowych klockach ktorych juz nie ma praktycznie pojezdzic ze dwa miesiace a tarcze wymienic na nowe w sierpniu jak bedzie kasa.

: 11 cze 2012, 19:33
autor: kris
elnino, ja bym wymienił tarcze i klocki teraz,stanął na głowie,kase pożyczył,pamiętaj ,że na hamulcach nie ma co oszczędzać.

: 11 cze 2012, 19:33
autor: Jamszoł
elnino pisze:mam nierowne tarcze jedna ma 19mm druga 18,6
Odejmij po 0,5 mm na przetoczenie
18 jest minimum - więc jeszcze na upartego te 2 miechy możesz pojeździć

: 11 cze 2012, 21:43
autor: Kudłaty_EZG
a jaki sens teraz wszystko ściągać aby za 2miechy robić jeszcze raz? jak wiesz że za 2 miesiące kasę będziesz miał to się zapożycz zwyczajnie

: 11 cze 2012, 23:25
autor: WieSiu
ja zakladalem na tarcze z lekkim rantem nowe klocki i jakos nie zaobserowalem niczego zlego, tylko delikatnie na poczaku.

: 11 cze 2012, 23:26
autor: Yagr
jak to ma byc na 2 miechy to kątówka w przypadku tarcz i szlifierka czołowa w wypadku bębnów w zupełności wystarczą.

: 12 cze 2012, 00:16
autor: elnino
klocki wymienione nie sięgają nawet rantu. próba hamowania wyszła pomyślnie ruszanie na pierwszym biegu i powolne wciskanie hamulca. po 5 km felgi lekko ciepłe, śruby gorące ale nie ugotowane.

Zastanowiło mnie jedno i tu pytanie - po zdjęciu klocków gdyby nie ta "ramka" na klocki mam wrażenie że wyjąłbym spokojnie tarcze tzn w ogóle nie była na sztywno po prostu jakby była nałożona na piastę czy jak to się nazywa ten środek. to nie był minimalny luz a całkowity brak jakiegoś mocowania na sztywno zarówno na jednym jak i na drugim kole.

Najśmieszniejsze jest to, że tarcze nie biją, auta nie ściąga, nic nie stuka podczas jazdy.

Tarcze po zmierzeniu mikrometrem z pracy a więc najdokładniejszym czym się da wynoszą kolejno

18.505mm do 18.702mm prawa
18.271mm do 18.419mm lewa

: 12 cze 2012, 00:21
autor: WieSiu
niektore tarcze na niektorych piastach wlasnie tak latwo da sie zdjac, a niekiedy to dopiero ciezki mlot pomaga. Ja bym sie na Twoim miejscu cieszyl ze tak lataja. Przeciez i tak kolo calosc skreca.

: 12 cze 2012, 00:25
autor: elnino
nie no ja myślałem po prostu że tarcze się przykręca w jakiś sposób na sztywno ale skoro wszystko jest ok to dobrze. :)

: 12 cze 2012, 06:38
autor: Yagr
nie no ja myślałem po prostu że tarcze się przykręca w jakiś sposób na sztywno ale skoro wszystko jest ok to dobrze. :)
w niektórych tarczach do essa jest przygotowany otworek na jedną śrubkę mocującą. Mało kto o tym wie a jeszcze mniej to używa ;)

: 12 cze 2012, 08:26
autor: conrado86
Bo w sumie nie jest to potrzebne specjalnie, może po to, żeby tarcza nie przeszkadzała przy dokręcaniu jarzma. Tak jak mówi WieSiu, koło skręca całość i nic nie będzie latać.

: 12 cze 2012, 08:31
autor: WieSiu
Yagr pisze:w niektórych tarczach do essa jest przygotowany otworek na jedną śrubkę mocującą
ja w cale sie nie dziwie ze nikt tego nie wykorzystuje,bo na piascie nie ma otworu na srube :) A nawet jakby byl,to nie wiem czy bym przykrecil,bo potem moga byc problemy z odkreceniem. Wiem ze w oryginale byla taka blaszka którą nakladalo sie na szpilke piasty i dzieki temu tarcza lekko sie zawsze trzymala.