Strona 2 z 2

: 20 mar 2008, 20:45
autor: Jamszoł
cidzej, podejrzewam , że jak komp nie dostanie impulsu od tego czujnika , to iskry też nie będzie.
Ale warto sprawdzić wtyczkę przy tym czujniku - mnie rano kiedyś tak odwalił myślał , że dam mu spokuj i pujdę do pracy na girach - mylił się . :twisted:

: 21 mar 2008, 09:20
autor: cidzej
cidzej, podejrzewam , że jak komp nie dostanie impulsu od tego czujnika , to iskry też nie będzie.
na bank. najlatwiej to wlasnie stwierdzic zaczynqajac od sprawdzenia czy wogole iskra jest. jezeli jest to czujnik chodzi

: 31 mar 2008, 00:12
autor: Wark
Witam po dłuugiej nieobecności
Wszystko co tutaj opisaliście zostało sprawdzone i wszystko wskazuje na to że padła skrzynka bezp. w związku z tym pojechała do naprawy, po jej otwarciu było widać zimne luty. nadpalone ścieżki i myślę że to było główną przyczyną lecz wszystko się jeszcze okaże.pozdrawiam

: 31 mar 2008, 02:58
autor: Yas
Napewno po gruntownym przelutowaniu i oczyszczeniu puszki kontaktem wszystko ustapi. Ja miałem problem z z szarpaniem i odpalaniem. Po regeneracji puszki wszystko o dziwo ustapilo.

: 31 mar 2008, 08:47
autor: nillu
a mnie się wczoraj udało, juz śmiga eskorcik. nie jestem pewien jak to się stało że nie odpalał, natomiast wiem co zrobiłem że już to się udaje.
może opowiem może co się wydarzyło ;-)
pewnego pechowego dnia jechałem nim, po przejechaniu około 70 km stanąłem na chwilę, wyłączyłem silnik, poszełem do sklepu, wracam po 3 minutach i... kręci, obrotomierz chodzi razem z rozrszusznikiem ale lipa - nie odpala (ani z benzynki ani z gazu). holowanie do najbliższego warsztatu. zapłaciłem 200 zł za to że "coś" zrobili że odpala z gazu (pewnie podlączyli pod mocniejsze zasilanie, bo nie umieli powiedzieć za co muszę tyle zapłacić) i postawili diagnozę - pompa paliwa do wymiany. dobra to pojechałem do mechanika obok siebie, dałem pompę do wymiany. wymienili przy okazji coś psując w centralnym zamku. następnego dnia naprawili i zamek i przyjechałem do domu po tym jak przy nich odpaliłem go z benzyny (mam tylko 2 km do domu). będąc pewnym że już jest w porządku postawiłem go przed domem i pewnie wsiadam następnego dnia rano... lipa. nie odpalił. okazało się że wymiana pompy nic nie dała (a czemu udało sie odpalić i przejechać - nie wiem, może ostało się troche benzyny w przewodach). dopiero na tym etapie nauczyłem się rozpoznawać odgłos pompy i stwierdziłem że na pewno pompa nie pracuje. natomiast odpalanie z gazu czasem się udaje, czasem nie. no i tak się bujałem z forum do samochodu i spowrotem szukając przyczyny w skrzynce bezpieczników. w tym czasie kręciłem go czasem i odpalanie z gazu też przestało być możliwe, a obrotomierz przestał wskazywać czegokolwiek tak jak wcześniej przy roruchu....
w końcu siadłem z ojcem porządnie do niego i poszperaliśmy. pompa nie dostawała napięcia. przekaźnik był sprawny, mimo to połączyłem wyjście na pompę i plus na stałe - piny 30 i 87 - tak jakgdyby przekaźnik był ciągle włączony. dalej brak napięcia na pompie. poprowadziłem przewód do pompy z plusa stałego i... pompa pracuje (jednak na stałe, nawet bez kluczyka). zatem przerwany obwód pomiędzy wyjściem na pompę a pompą, pewnie gdzieś w skrzynce bezpieczników.
wtedy zastosowałem obejście takie jak zrobił jamszoł : http://siec.no-ip.com/forum/viewtopic.php?t=4465
ale dalej pompa dalej się nie włączała, tak jakby nie było sterowania z komputera. i wtedy przypadkiem stwierdziłem że brakuje jednego przekaźnika - R2 - od sterowaniem pracą silnika. wsadziłem przekaźnik (taki sam jak od pompy czy świateł) i .... wszystko działa jak należy - odpala, pięknie pracuje, obrotomierz znowu działa, a escort to nawet jeździ ;-)
ale tu jest znak zapytania - czemu nie było tego przekaźnika, czy naprawiając uszkodzony centralny zamek mechanicy grzebali w przekaźnikach? czy może nie powinno być tego przekaźnika bo układ LPG jest odpowiedzialny za sterowanie pracą silnika. nie testowałem jeszcze dobrze jak jeździ na LPG, natomiast przełączałem na gaz i też silnik pracował...
muszę jeszcze rozwikłać tą zagadkę, ale póki co mogę jeździć
jamszoł - czy dalej jeździsz z pompą połączoną na krótko odzielnym przewodem? masz zamiar to puścić przez puszkę , a może już to zrobiłeś. co padło w puszce?
może warto faktycznie dać puszkę do regeneracji i przelutowania. a jakby zrobić to samemu - czy uda mi się to wykonać bez większej praktyki w tej dziedzinie? może znajdę gdzieś dobre opisy takiej naprawy

: 31 mar 2008, 15:34
autor: Jamszoł
Nie przerabiałem tego na oryginał bo Nonam ( Mati ) cały czas jeździ a żeby to zrobić musiał bym wytargać puszkę i ją przelutować a w jedno popołudnie tego nie zrobię.
Puki jest dobrze to nie ruszam.
Co do przekaźnika - to może żeczywiście wytargali ci go w warsztacie a wsadzili np. jakąś zworę ( kawałek druta) a on Ci wyleciał na jakiejś dziurze ?

: 01 kwie 2008, 00:23
autor: Rob
nillu pisze:i wtedy przypadkiem stwierdziłem że brakuje jednego przekaźnika - R2 - od sterowaniem pracą silnika. wsadziłem przekaźnik (taki sam jak od pompy czy świateł) i .... wszystko działa jak należy - odpala, pięknie pracuje, obrotomierz znowu działa, a escort to nawet jeździ ;-)
ale tu jest znak zapytania - czemu nie było tego przekaźnika, czy naprawiając uszkodzony centralny zamek mechanicy grzebali w przekaźnikach? czy może nie powinno być tego przekaźnika bo układ LPG jest odpowiedzialny za sterowanie pracą silnika. nie testowałem jeszcze dobrze jak jeździ na LPG, natomiast przełączałem na gaz i też silnik pracował...
muszę jeszcze rozwikłać tą zagadkę, ale póki co mogę jeździć
U mnie odwrotnie . Jak był przekaznik R1 to niechciał zapalac i nie chciał gasnąc . Jak go sie pozbyłem chodzi pieknie . Gazu nie mam . :!:
Powodzenia w zagadkach :mrgreen:

: 01 kwie 2008, 18:23
autor: Yagr
nillu pisze:czy może nie powinno być tego przekaźnika bo układ LPG jest odpowiedzialny za sterowanie pracą silnika. nie testowałem jeszcze dobrze jak jeździ na LPG, natomiast przełączałem na gaz i też silnik pracował...
Jeśli masz instalację LPG podpietą pod zasilanie cewki to jest pewne prawdopodobieństwo że ten przekaźnik był walniety (ciągle na zwarciu) i poprzedni właściciel miał problem z ....... wyłączeniem silnika :) Po prostu gdy gasił stacyjkę to zasilanie było dalej ciągnięte przez ten przekaźnik więc go wyjął.... a jakim cudem jeździło bez przekaźnika od silnika? Ano takim że prąd był brany przez instalację LPG podpietą do zasilania cewki. U mnie jest podobnie tyle że ja nie wyciągałem przekaźnika (muszę to wreszcie doprowadzić do stanu wyjściowego :oops: ) tylko odciąłem jeden własciwy kabelek...

: 03 kwie 2008, 00:32
autor: nillu
ok chlopaki, na LPG tez spoko, zatem ja mam sprawe juz rozwiazana. dziekuje wszystkim za pomoc!!!

Yagr - zastanowie sie jeszcze nad tym co napisales i popatrze na moja instalacje
Wark - daj znac co u ciebie
jamszoł - no to ja tez bede jezdzil na naszym obejsciu, bo za puszke bezpiecznikow watpie ze bedzie mi sie kiedys chcialo zabrac ;)

: 17 kwie 2008, 02:52
autor: Wark
Udało się , escort odpala już na benzynie.
Wykorzystując escorta Wiesia który stoji na warsztacie szukałem pod maską "czegoś" innego niż w moim cabrio, znalazłem okazało się że przyczyną nie chodzącej pompy paliwa był brak masy przy akumulatorze - jeden z kabelków wpadł do wnęki obok akumulatora. Przy tej dosyć dziwnej naprawie mam przelutowaną skrzynkę bezpieczników, porządek w kabelkach pod maską i zaoszczędzone 200zł u elektryka.
Dziękuję wszystkim za pomoc.
Pozdrawiam

: 20 kwie 2008, 08:25
autor: WieSiu
Wark,dzieki temu ze masz przelutowana skrzynke autko nie powinno juz Cie zawiesc bo glowna przyczyne zregenerowales :) a uszkodzenie to miales banalne i fajnie ze moj ess mogl pomoc,wiele razy marzylo mi sie zeby stal obok drugi taki sam escort z ktorego bym tylko przekladal czesci jakby cos wariowalo i upewnial sie czego to byla wina :)

: 20 kwie 2008, 12:58
autor: Yagr
WieSiu pisze:wiele razy marzylo mi sie zeby stal obok drugi taki sam escort z ktorego bym tylko przekladal czesci jakby cos wariowalo i upewnial sie czego to byla wina :)
no, a Wark, tak teraz ma i przekłada co mu sie podoba :mrgreen: :mrgreen:
Wark, to teraz znajdź temat założony przez cabrio od wiesia i kliknij samochodzikowi "pomógł" :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

A tak powazniej to WieSiu dobrze prawi, jak masz skrzyneczke przelutowaną to odpadł ci jeden z powazniejszych sprawców defektów w essie ;)