Ford Escort Team Polska

Wstawię tutaj. Bo temat na czasie, oczywiście nie ma co tego brać na poważnie. To są Chiny, z prawdopodobnie chińskimi bateriami, i nie wiadomo czym ładowane

https://youtu.be/b3OxQovC7_E

Ja tego mojego Elsina testowałem przez ostatnie 3 tygodnie i niestety nie daje więcej jak15,2V... no chyba, że woltomierz jest źle skalibrowany....

Grześ, może namówię cię na zakup tego:
https://abc-rc.pl/product-pol-8577-Prze ... mierz.html
Podłączasz zasilanie tej przetwornicy z miejsca gdzie wychodzą już kabelki do klem, kable do akumulatora bezpośrednio do niej, a potencjometrami w nią wbudowanymi regulujesz napięcie i prąd. Prąd co prawda w maksie do 5 A, ale widziałem też takie do 10A. Oczywiście już z 3-4x droższe.

Ok, ale nie wiem jak to będzie hulać z takim transformatorem jak ten w moim prostowniku - wydaje mi się, że po prostu transformator daje za małe napięcie i podbić przetwornicą sią go nie da ponad to co może sam dać.... takie tam moje pierdzenie laika.... NIe WIem

Muszę przegrzebac graty w piwnicy i garaż u ojca - jeśli znajde jakies sprawne trafo o odpowiedniej wydajności z z chęcią pobawię się w konstruktora zasilacza regulowanego

U ojca w piwnicy udało się znaleźć działające takie ustrojstwo: To zasilacz warsztatowy konstrukcji mojego ojca sprzed ok 40 lat... wciąż działa i zmierzyłem mu wyjściowe napięcie ok.18V. W środku trafo 4x większe niż z mojego prostownika Konstrukcja zasilacza trochę odstaje od naszych czasów - aby zmienić napięcie przekłada się zwory w tych czerwonych i czarnych portach. Są porobione wyprowadzenia z różnych uzwojeń trafo, jest też jakieś zupełnie odizolowane od reszty uzwojenie.... na razie tego nie ogarniam ale na pewno to jest dobra baza do zrobienia czegoś fajnego

ja troszkę pójde boczkiem do tematu. od lat się zabieram za zrobienie uniwersalnej ładowarki/zasilacza warsztatowego (bo na te tzw. labolatoryjne z allegro too się tylko śliniłem ale cena odstraszała) i nawet nakupowałem gratów za ok. 100pln, już nawet poskładałem ale jednak okazało się, że nie jest to do końca to o co chodzi bo zaraz wyszły kolejne problemu czyli przy większych obciążeniach odpowiednie chłodzenie, wetnylator, sterowanie tym wentylatorem żeby działał adekwatnie do obciążenia, dobre i trwałe terminale, zabezpieczenia do tego trafo jakie miałem dawało za mały amperarz a nowe to kolejny wydatek itd..... szybko mi wyszło, że to będzie od 200pln w górę za wyrób chałupniczy zasilaczo-laboratoryjno-podobny na ktory nawet w dobie kwarantanny nie miałem czasu aby robić tak jakbym chciał. niepocieszony, sapiąc i wzdychając, w tajemnicy przed żojną kliknąłem pod wpływem % i zamówiłem KORAD KD3005D z dodatkowym zestawem przewodów (w tym gniazdem USB). Używam go już z 2 miesiace w tym czasie i udało mi się "zregenerować" wyładowane do 0V 2 aku żelowe, które już czekały na wizytę w śmietniku i sporo rzeczy zasililiłem, naładowałem etc. i tylko jeden minus znalazłem - czemu go nie kupiłem już z 10 lat temu ile to by oszczędziło mi czasem rzeźby i roboty. Więc jak ktoś może i czuje, że potrzebuje to polecam pamiętając o max parametraech tego sprzętu

No faktycznie dobry sprzęt i nie neguję jego zakupu. Ja tu raczej o trochę innym procederze zapoczątkowanym przez Darka - o tworzeniu przydatnych urządzeń przy pomocy tego co się akurat znalazło w piwnicy lub ewentualnie zakupie koniecznych dodatków za niewygórowane kwoty

wiadomo i o tym pisałem - miałem obudowę, trafo, mostki, jakiś radiator ... jeszcze tylko domówić ... no i dalej to już jest w opowieści wyżej. nie neguje takiego dłubania, czasami nawet jest z niego większy pożytek niż z pieniędzy jakie się na to wydaje (ach te moduły chińskie za kilka złotych) a sama zabawa jest na tyle przednia, że tłumaczy sensowność takich robót w przypadku kosztu dochodzącego do 70-90% "gotowego" sprzętu≥ Ja tylko chciałem zwrócić uwagę na problem, że poza aspektem edukacyjno-zabawowym oraz ewentualnie oszczędnościowym to jak naprawde potrzebujemy dobry i pewny zasilacz to warto rozważyć czy chińskie płytki po 5-15zł to jest to samo co "profesjonalny" sprzęt i zastopować zabawę na odpowiednim etapie nim się obudzimy, że nasz "projekt" kosztował nas już 230 zł i wszystko fajnie piknie ale dalej daleko mu do zasilacza za 270zł "ze sklepu", który ma np. odpowiednie zabezpieczenia termiczne czy przeciwprzeciążeniowe

To tylko dopiszę, że jak się wciągnąłem w tą chińską elektronikę, to do pierwotnego projektu jakim był prostownik, w tej samej obudowie i na tym samym trafie wykonałem ładowarkę do baterii. Głównie do baterii Li Ion ale poprzez możliwość regulacji napięcia jak i prądu ładowania, mogę naładować zarówno cały moduł od wkrętarki jak też bateryjkę od zegarka. Koszt tych modyfikacji to jakieś 30-40 złociszy, a radochy miałem od cholery. Przypomnę tylko, że ja jestem hydraulik.
EDIT
A po tej łysym łbie, chodzą mi kolejne projekty, nie koniecznie związane z elektroniką. Jak coś się już wyklaruje, to zapewne się pochwalę.

Tylko się nie zagalopuj - sprzęt do wynoszenia ludzi na orbitę właśnie sobie w NASA zaklepał Elon Musk więc ciężko go będzie wygryźć twoim projektem...

Grzesiu ale ten łysy łeb jest natchniony przez ojca dyrektora więc co ty z Elonem wyskakujesz

oscyloskop z Rubina przenośny

kupiec pisze:ojca dyrektora

Na tego gościa, to chyba właśnie toruniacy mają najmniejsze natchnienie. Porobię kiedyś zdjęć rejestracji autokarów tu zajeżdżających, to sami zobaczycie.

A co, miejscowi mają przyjeżdżać autokarami?

Tam bezdomni przyjeżdżają do ojca Mybach-ami i zostawiają mu w prezencie