Ja F 125p jeżdziłem na Lotosie Semisynthetiku i było zawsze wszystko OK
ja tez w polonezie caro mnialem zalany silnik lotosem polsyntetycznym ,ale po 4 latach postanowilem zmienic na mineralny i tez bylo ok
Mam pytanie jesli zmienie na Lotos polsyntetyk czy uszczelniacze zaworowe sie nie rozszczelnia druga rzecz czy nie zwiekszy sie pobor oliwy przez silnik?
Jak mi ktos zagwarantuje to przy najblizszej okazji zmienie wlasnie na semi syntetyka
Uszczelniacze zaworowe są z gumy - jeśli nie są przegrzane , to będą uszczelniać - obojętne jaki olej nalejesz , to samo się tyczy pierścieni tłokowych - jeśli nie są zapieczone lub popękane , jeśli gładź cylindrów jest OK , to też bez różnicy jaki olej nalejesz .
Różnica może być na wale korbowym - między wałem a panewkami - im żadszy olej , tym mniejsza odległośc wału od panewki (mniejszy film olejowy) - jeli panewki są przytarte , to tędy będzie gubione ciśnienie oleju ale jeśli jest OK , to nie widzę przeciw wskazań co do zalania silnika lepszym olejem.
Ja do swojego w kwietniu 2009 wlałem Mobila 5w50,do tej pory przejechane ok. 8000 a na bagnecie nie ubyło nawet mm.,silnik suchy z zewnątrz jak pieprz,zero brania.
Tematu-rzeki ciąg dalszy. Mianowicie, jestem rozdarty między dwoma olejami:
Ford 10W40 Formula Plus (made by Castrol), który mam 5L za 95zł, czy
Motorcraft 10W40 XR Plus, który mam 5L za 90 zł?
Od razu mówię: nie proponujcie mi nic innego, bo chcę jeden z tych dwóch. Wydaje mi się, że Motorcraft będzie lepszy, ale z drugiej strony ten castrol nie ma loga forda tylko za wyższą cenę. Jeśli Ford go firmuje swoim logo to coś w tym musi być... A 5zł w tą, czy w tamtą to nie jest różnica.
mlekolowickie, co do łykania. Miałem po wymianie ok. 75% bagnetu. przejechałem 7000km i mam 50% bagnetu, a nie dolewałem w międzyczasie. Napewno jest do wymiany uszczelniacz wału korbowego przy kole pasowym, bo tam już ostro zarzygane jest i podejrzewam, że ten ubytek na bagnecie to właśnie z tego powodu. Żadnych innych oznak zużycia oleju nie ma.
Tak wogóle, to będzie ostatni raz, kiedy go zaleję 10W40, bo od następnej wymiany już 5W30 będzie. O ile nie zacznie brać w tzw. międzyczasie. Zimmering na wale będę wymieniał przy wymianie oleju, więc tu już nic nie będzie ciekło, a przy okazji regulowania zaworów trzeba wymienić też uszczelkę pokrywy, więc będzie suchutko i elegancko
Powroce do tematu olejów
czeka mnie wymianka oleju w mojim autku i zastanawiam sie nad Valvoline MaxLife 10w40 co o nim myslicie czy lepiej co innego lac??
[ Dodano: Pią 18 Cze, 2010 ]
dodam jeszcze ze silniczek ma przelatane udokumentowane 194tys.km
Nie jestem orłem w tym temacie i niedawno (ok 4 tys. km temu) wymieniałem. Podjechałem do dość znanej stacji, która zajmuje się głównie tym. Jak laik normalnie. Klient zajrzał w komputer, później katalog, zapytał o przebieg i... powiedział, że samochód mam do odbioru za pół godziny i tyle w temacie. Mam Shell Helix ale nie pamiętam oznaczenia a nie będę już schodził zajrzeć pod maskę...
Każdy w czymś jest dobry i wydaje mi się, że osoby trudniące się zawodowo wymianą oleju potrafią dobrać odpowiedni/właściwy do naszych silników.
nie twierdze ze racji nie masz ale ja bede sam wymienial... miejsce narzedzia wszystko jest dlatego tez pytam bo nie wiem co tam zalac do silniczka z takim przebiegiem
Bazyss, valvoline jest ok. A co do olejów to wszystko juz było - przeczytaj cały temat... i kilka innych i wszystko będziesz wiedział (lub jeszcze ci bardziej namiesza)
Polak potrafi!!
ale mu się nie chce...
a jak mu się zechce...
to potrafi
spieprzyć!
P I W O L E C Z Y !
"wszystko co ma cycki lub koła będzie sprawiało problemy"
Witam
Chciał bym się Was poradzić jaki olej zalać do swojego Escorta, ponieważ po przeczytaniu tego tematu oraz innego co jest na forum nie wiem co robić...
Nie będe ukrywał że silnik w moim Escorcie ma już lata świetności za sobą. Ma na bite 320tyś km ( 1.8D ). W tej chwili jest zalany chyba marny olej GM 15W/40, od kilku wymian na nim jeździ. Nie zastanawiałem się prędzej żeby zmienić olej, ale po przeczytaniu Waszych wypowiedzi myślę o zastosowaniu 10W/40, ale nie wiem czy zostać przy mineralnym czy zalać półsyntetyk ? Dodam że spala trochę oleju, na 10tyś km 1l-1,2l około trzeba dolać. Wycieków nie widać oprócz z korka wlewu ( nie wiem czemu sporo tam wycieka dookoła i stoi na pokrywie, może ktoś wie czy to tylko wina korka czy o czymś to świadczy ? dodam ze wymieniałem już korek i znowu to samo ), w czwartek będe ściągał skrzynie więc zaglądne jak simmering na wale ( nie wiem jak od strony rozrządu ), myślę o wymianie pierścieni i panewek gdzieś w przyszłym roku gdy będzie kasa.
Pamiętam jak w tamtym roku przy dużych mrozach to po odkręceniu korka gdy jeszcze resztki oleju na nim były to nie chciały za bardzo spłynąć...
Proszę bardzo o poradę czy zmienić olej na żadszy, na jaką firme i czy na półsyntetyk ?
Do wymiany mam 3tyś, przed zimą chcę zmienić jeszcze. Dodam ze dużo jeżdżę, w rok 19tyś km zrobiłem.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 14 wrz 2010, 21:49 przez mateusz_175, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeśli chcesz zmieniać w silniku pierścienie itd - czyli , że chcesz pojeździć jeszcze troche tym wozem .
Wyciskajacy sie olej spod korka , świadczy o zatkanej odmie a także o przedmuchach na tłokach (pierścienie
Na 10 tys km - 1 - 1,2 to nie jest tragicznie - ja bym zalał półsyntetykiem .
Szkoda silnika w zimie jak się go odpala na mineralu - części trące - te najdalsze od pompy przy odpalaniu dostają po tyłku przez pierwsze 15-20 s (przy mineralu) 10-15 s przy półsyntetyku a 5-8 s przy syntetyku .
Widzisz różnicę ? (głównie zima)