Żarząca się kontrolka ładowania na wolnych obrotach
Moderator: Moderatorzy
-
- Posty: 12
- Rejestracja: 04 lut 2016, 18:31
- Lokalizacja: Trzebinia
Żarząca się kontrolka ładowania na wolnych obrotach
Witam,
Potrzebuję Waszej pomocy.
Posiadam Forda Escorta MK7 z 1997 roku. Od pewnego czasu pojawiają się problemy z ładowaniem akumulatora. Zacznijmy od początku.
Pierwsze problemy objawiały się potrzebą częstego ładowania akumulatora - bardzo specyficznie. Można było objeździć samochodem rano by wieczorem usłyszeć cykanie zamiast zapłonu. Pomyślałem - słaby akumulator, lecz po zostawieniu samochodu na dłuższy czas odpalał, więc problemy z ładowaniem. Wtedy kontrolka działała poprawnie. W późniejszym stadium musiałem trzymać samochód na wysokich obrotach by nie gasł - jakiekolwiek puszczenie gazu skutkowało powolnym wygaszeniem silnika. Jadąc raz nie zauważyłem odpalając silnik zgaszonej kontrolki, przez co ujechałem tyle na ile pozwolił mi prąd w akumulatorze.
Winowajcą był wtedy ten cienki kabelek przy czym był on związany w dwóch miejscach bez jakiejkolwiek izolacji. Po jego zlutowaniu i zaizolowaniu kontrolka zaczęła ponownie poprawnie zapalać się przy odpalaniu.
Tyle słowem wstępu.
Problem z którym teraz się borykam to żarząca się kontrolka ładowania na niskich obrotach. Zmierzone napięcie na klemach akumulatora na biegu jałowym bez obciążenia- 14.2V, pod pełnym obciążeniem (światła awaryjne, długie, mijania, przeciwmgłowe tylne ogrzewanie tylnej szyby, nawiew 3/3, oświetlenie w kabinie) na luzie - ~12V.
Momenty w których owa kontrolka się nie świeci:
a) Kiedy silnik pracuje na ssaniu (wyższe obroty) - wtedy dobija nawet do 14.8V
b) Dodanie gazu (nawet minimalne)
c) Obciążenie odbiornikami (szczególnie nawiew, światło przeciwmgłowe tylne)
Regulator napięcia działa (jak mniemam, po dodaniu gazu napięcie wzrasta do 14.8 ale nie więcej, niezależnie od obrotów)
Silnik odpala bezproblemowo, na wysokie obroty wchodzi bezproblemowo, elektronika w kabinie nie szwankuje, nie przygasa, nie zwalnia.
Jednak ta kontrolka denerwuje i budzi jednak grozę...
Przyznam, że z powodu tej kontrolki boję się wyjechać na dłuższą próbę ładowania, gdyż już raz ten samochód skończył na lawecie (o czym wspomniałem na wstępie).
Nie próbowałem jeszcze przełożenia akumulatorów, jednak nie jestem przekonany że to jest powodem. Próbowałem dołożenia dodatkowej masy do klemy akumulatora - brak poprawy - masa "podstawowa" w porządku.
I tutaj pytanie do Was, co może być przyczyną takiego stanu? Jaki może być koszt naprawy takiej usterki? Nawet jeśli ładowanie jest poprawne (a jest?) to ciężko dla mnie po moich przejściach zbagatelizować tą czerwoną lampkę...
Z góry dziękuję za pomoc.
Potrzebuję Waszej pomocy.
Posiadam Forda Escorta MK7 z 1997 roku. Od pewnego czasu pojawiają się problemy z ładowaniem akumulatora. Zacznijmy od początku.
Pierwsze problemy objawiały się potrzebą częstego ładowania akumulatora - bardzo specyficznie. Można było objeździć samochodem rano by wieczorem usłyszeć cykanie zamiast zapłonu. Pomyślałem - słaby akumulator, lecz po zostawieniu samochodu na dłuższy czas odpalał, więc problemy z ładowaniem. Wtedy kontrolka działała poprawnie. W późniejszym stadium musiałem trzymać samochód na wysokich obrotach by nie gasł - jakiekolwiek puszczenie gazu skutkowało powolnym wygaszeniem silnika. Jadąc raz nie zauważyłem odpalając silnik zgaszonej kontrolki, przez co ujechałem tyle na ile pozwolił mi prąd w akumulatorze.
Winowajcą był wtedy ten cienki kabelek przy czym był on związany w dwóch miejscach bez jakiejkolwiek izolacji. Po jego zlutowaniu i zaizolowaniu kontrolka zaczęła ponownie poprawnie zapalać się przy odpalaniu.
Tyle słowem wstępu.
Problem z którym teraz się borykam to żarząca się kontrolka ładowania na niskich obrotach. Zmierzone napięcie na klemach akumulatora na biegu jałowym bez obciążenia- 14.2V, pod pełnym obciążeniem (światła awaryjne, długie, mijania, przeciwmgłowe tylne ogrzewanie tylnej szyby, nawiew 3/3, oświetlenie w kabinie) na luzie - ~12V.
Momenty w których owa kontrolka się nie świeci:
a) Kiedy silnik pracuje na ssaniu (wyższe obroty) - wtedy dobija nawet do 14.8V
b) Dodanie gazu (nawet minimalne)
c) Obciążenie odbiornikami (szczególnie nawiew, światło przeciwmgłowe tylne)
Regulator napięcia działa (jak mniemam, po dodaniu gazu napięcie wzrasta do 14.8 ale nie więcej, niezależnie od obrotów)
Silnik odpala bezproblemowo, na wysokie obroty wchodzi bezproblemowo, elektronika w kabinie nie szwankuje, nie przygasa, nie zwalnia.
Jednak ta kontrolka denerwuje i budzi jednak grozę...
Przyznam, że z powodu tej kontrolki boję się wyjechać na dłuższą próbę ładowania, gdyż już raz ten samochód skończył na lawecie (o czym wspomniałem na wstępie).
Nie próbowałem jeszcze przełożenia akumulatorów, jednak nie jestem przekonany że to jest powodem. Próbowałem dołożenia dodatkowej masy do klemy akumulatora - brak poprawy - masa "podstawowa" w porządku.
I tutaj pytanie do Was, co może być przyczyną takiego stanu? Jaki może być koszt naprawy takiej usterki? Nawet jeśli ładowanie jest poprawne (a jest?) to ciężko dla mnie po moich przejściach zbagatelizować tą czerwoną lampkę...
Z góry dziękuję za pomoc.
- Jamszoł
- Posty: 22180
- Rejestracja: 29 lip 2006, 01:17
- Lokalizacja: Kalisz
- Pojemność: 2300
- Rocznik: 2008
- Generacja: MK4
- Nadwozie: Kombi
- Kontakt:
LookAtYouHacker, powinieneś mieć koło 14,4 V bez wzgledu na to jakie są obroty i co powłączasz w samochodzie
Ewidentnie regulator do wymiany
Może na moment sie zmienić napięcie przy włączaniu - wyłączaniu odbiorników ale to trwa sekundę może góra dwie i napięcie ma powrócić do stanu wyjściowego , zależnego od regulatora
Może to być jak wspomniałem 14,4 V ale też i 14 V czy 14,2 V lub 14,6V
Ewidentnie regulator do wymiany
Może na moment sie zmienić napięcie przy włączaniu - wyłączaniu odbiorników ale to trwa sekundę może góra dwie i napięcie ma powrócić do stanu wyjściowego , zależnego od regulatora
Może to być jak wspomniałem 14,4 V ale też i 14 V czy 14,2 V lub 14,6V
Oczy 6.11.2010/15.01.2020 [ 28.08.2012_16.30 ]
-
- Posty: 12
- Rejestracja: 04 lut 2016, 18:31
- Lokalizacja: Trzebinia
Dziękuję za odpowiedź.
Czyli raczej ten alternator.
Ale z drugiej strony - jakie jest takie "książkowe" ładowanie akumulatora bez obciążenia? Czy aż tak bardzo moje parametry odstają od norm żeby ta kontrolka świeciła?
I najważniejsze - dlaczego kontrolka przygasa po obciążeniu układu odbiornikami? Jeśli alternator polegałby na polu walki to spodziewałbym się problemów z elektryką w kabinie, a nie "sanacji" kontrolki.
W razie wymiany regulator napięcia to groszowe sprawy, z całym alternatorem może być różnie.
Co mogę jeszcze posprawdzać w domowych warunkach?
EDIT: Bardzo bym się cieszył (mój portfel też) jeśli byłoby to wina tylko tego regulatora. Pytanie jedno - czy wymienię go jakoś w domowych warunkach czy jest on jakoś zagnieżdzony w alternatorze? - słyszałem 2 wersje.
Czyli raczej ten alternator.
Ale z drugiej strony - jakie jest takie "książkowe" ładowanie akumulatora bez obciążenia? Czy aż tak bardzo moje parametry odstają od norm żeby ta kontrolka świeciła?
I najważniejsze - dlaczego kontrolka przygasa po obciążeniu układu odbiornikami? Jeśli alternator polegałby na polu walki to spodziewałbym się problemów z elektryką w kabinie, a nie "sanacji" kontrolki.
W razie wymiany regulator napięcia to groszowe sprawy, z całym alternatorem może być różnie.
Co mogę jeszcze posprawdzać w domowych warunkach?
EDIT: Bardzo bym się cieszył (mój portfel też) jeśli byłoby to wina tylko tego regulatora. Pytanie jedno - czy wymienię go jakoś w domowych warunkach czy jest on jakoś zagnieżdzony w alternatorze? - słyszałem 2 wersje.
Ostatnio zmieniony 04 lut 2016, 19:47 przez LookAtYouHacker, łącznie zmieniany 1 raz.
- Yagr
- Posty: 14522
- Rejestracja: 23 lip 2006, 00:12
- Lokalizacja: Kraków
- Pojemność: 1598
- Rocznik: 2007
- Generacja: MK2
- Nadwozie: Kombi
- Kontakt:
LookAtYouHacker, strasznie długi i trudny do zapamiętania nick sobie wybrałeś
Może być ten wspomniany regulator. Możesz mieć za niskie obroty jałowe. Możesz mieć śniedź na stykach alternatora (wypada przeczyścić).
Może być ten wspomniany regulator. Możesz mieć za niskie obroty jałowe. Możesz mieć śniedź na stykach alternatora (wypada przeczyścić).
Polak potrafi!!
ale mu się nie chce...
a jak mu się zechce...
to potrafi
spieprzyć!
P I W O L E C Z Y !
"wszystko co ma cycki lub koła będzie sprawiało problemy"
ale mu się nie chce...
a jak mu się zechce...
to potrafi
spieprzyć!
P I W O L E C Z Y !
"wszystko co ma cycki lub koła będzie sprawiało problemy"
- Jamszoł
- Posty: 22180
- Rejestracja: 29 lip 2006, 01:17
- Lokalizacja: Kalisz
- Pojemność: 2300
- Rocznik: 2008
- Generacja: MK4
- Nadwozie: Kombi
- Kontakt:
Bez obciążenia na wolnych obrotach ok 14,4 VLookAtYouHacker pisze:jakie jest takie "książkowe" ładowanie akumulatora bez obciążenia?
pod obciążeniem na wolnych obrotach ok 14,4 V
bez obciążenia na wysokich obrotach ok 14,4 V
z obciążeniem na wysokich obrotach ok 14,4 V
Już o tym Ci pisałem
Przy obrotach takich , że silnik z ram chce wyskoczyć - też ok 14,4 V
Oczy 6.11.2010/15.01.2020 [ 28.08.2012_16.30 ]
-
- Posty: 12
- Rejestracja: 04 lut 2016, 18:31
- Lokalizacja: Trzebinia
Jeszcze raz dziękuje za zainteresowanie moim problemem.
Wszelakie styki (na alternatorze, klemy, masy na karoserii) zostały wyczyszczone (wtedy jak dobrałem się do tego małego kabelka i tej partyzantki którą zastałem...)
Co do obrotów - mój pojazd nie ma zainstalowanego obrotomierza a na ucho ciężko wyczuć (swoją droga jak to jest - nie zwraca się na coś uwagi a potem przypomnij sobie jak to drzewiej bywało )
Wszelakie styki (na alternatorze, klemy, masy na karoserii) zostały wyczyszczone (wtedy jak dobrałem się do tego małego kabelka i tej partyzantki którą zastałem...)
Co do obrotów - mój pojazd nie ma zainstalowanego obrotomierza a na ucho ciężko wyczuć (swoją droga jak to jest - nie zwraca się na coś uwagi a potem przypomnij sobie jak to drzewiej bywało )
-
- Posty: 12
- Rejestracja: 04 lut 2016, 18:31
- Lokalizacja: Trzebinia
OK, dzięki za poprawienie - przyznam że na elektryce znam się prawie wcale, dlatego napisałem w pierwszym poście ile będzie kosztować naprawa, a nie jak naprawić . Starałem się także opisać wszystko jak najdokładniej nikt nie wie jaka informacja może się ekspertom przydać
Dokopałem się teraz do samochodu - regulator napięcia jest na wierzchu akumulatora, całe szczęście. Na co powinienem zwrócić uwagę gdybym się (z czyjąś pomocą oczywiście) dobrał?
Dokopałem się teraz do samochodu - regulator napięcia jest na wierzchu akumulatora, całe szczęście. Na co powinienem zwrócić uwagę gdybym się (z czyjąś pomocą oczywiście) dobrał?
Ostatnio zmieniony 04 lut 2016, 20:11 przez LookAtYouHacker, łącznie zmieniany 1 raz.
- Yagr
- Posty: 14522
- Rejestracja: 23 lip 2006, 00:12
- Lokalizacja: Kraków
- Pojemność: 1598
- Rocznik: 2007
- Generacja: MK2
- Nadwozie: Kombi
- Kontakt:
przyjacielu, na akumulatorze nie ma żadnego regulatora, chyba że wymontowałeś z altka i tam położyłeśLookAtYouHacker pisze:Dokopałem się teraz do samochodu - regulator napięcia jest na wierzchu akumulatora, całe szczęście. Na co powinienem zwrócić uwagę gdybym się (z czyjąś pomocą oczywiście) dobrał?
Polak potrafi!!
ale mu się nie chce...
a jak mu się zechce...
to potrafi
spieprzyć!
P I W O L E C Z Y !
"wszystko co ma cycki lub koła będzie sprawiało problemy"
ale mu się nie chce...
a jak mu się zechce...
to potrafi
spieprzyć!
P I W O L E C Z Y !
"wszystko co ma cycki lub koła będzie sprawiało problemy"
-
- Posty: 12
- Rejestracja: 04 lut 2016, 18:31
- Lokalizacja: Trzebinia
-
- Posty: 12
- Rejestracja: 04 lut 2016, 18:31
- Lokalizacja: Trzebinia
-
- Posty: 12
- Rejestracja: 04 lut 2016, 18:31
- Lokalizacja: Trzebinia