Strona 1 z 1
Piszczący pasek
: 22 paź 2006, 20:13
autor: Pavel
Witam,mam bardzo denerwujacy problem z moim essim a dokladnie chodzi mi o piszczacy pasek od alternatora zaraz po zapaleniu samochodu,pisk jest naprawde denerwujacy i nie raz potrafi wystraszyc ludzi,nie dawno wymienilem nowy pasek i przez 2 dni chodzil cichutko

lecz po 2 dniach wrocilo do poprzedniego stanu

,prosze o jakies rady,Pozdrawiam.
: 22 paź 2006, 20:14
autor: ARIEL
Pavel, naciąg go bo jest zbyt lużny

: 22 paź 2006, 20:20
autor: Pavel
Juz raz naciągalem pasek

,nie piszczy tak jak na poczatku lecz ostatnio jakby znow zacząl bardziej piszczec,nie wiem czy mam go znów naciagnąc

: 22 paź 2006, 20:43
autor: simo
to czas wymienic pasek
: 22 paź 2006, 21:39
autor: Yagr
Ariel ma racje,jeśli pasek niedawno wymieniałeś to trzeba trochę pojeździć nim osiągnie swą nazwijmy to "roboczą" długość. ale to kwestia kilku dni jazdy. zrób dobrze naciąg i powinno być ok. jeśli znowu ci zacznie piszczeć to może powodem jest zbyt duży opór jednego z kół. nie wiem co wy tam macie w dieslu ale np. alternator może być do czyszczenia./pzdr
: 22 paź 2006, 22:06
autor: Jamszoł
Yagr dobrze napisał - pasek po kilku dniach może się trochę naciągnąć - popraw naciąg a dla pewności zaznacz śrubę którą dokręcisz przy naciągu i sprawdź czy ci się nie popuszcza - np.brak podkładki sprężynowej .
Zrób to jak najszybciej ponieważ spalisz wieszchnią warstwę paska i będziesz miał pasek znów do wymiany - (pasek się wyślizga - przypali)
: 10 lis 2006, 23:14
autor: gusztaf
No to ja z innej beczki, co prawda to było w 125p ale objawy były takie: piszczało kiedy chaciało, nieregularnie, raz głośniej - raz ciszej (zawsze przy odpalaniu silnika). Wszyscy mówili: wymień pasek, naciągnij pasek, itd, itp. Wymieniłem, naciągałem - i co?
To nie był pasek a łożysko alternatora, które w końcu się zatarło. Jak się zatarło wirnik alternatora stanął - zorientowałem się m. in. bo zapaliła się lampka ładowania (jechałem jakies 60-65 km/h) Pisk niesamowity, silnik zaczał gubić obroty, masa dymu spod maski (pasek zaczął się palić) i... alternator do śmieci... Teraz już nie ulegam stereotypom

: 11 lis 2006, 01:19
autor: Jamszoł
To nie stereotyp.
To pasek Ci piszczał a nie alternator.
Co prawda nie dlatego , że był luźny ale dlatego , że zacierało się łożysko alternatora - koło pasowe alternatora stawiało opór i pasek się śliskał. Masz przyczyne i skutek.
Wystarczy złapać za koło alternatora i poruszać nim góra - dół jak jest luz to wiadomo , że łożyska.
Jak widzisz to nie stereotyp - jeśli piszczy to zawsze jest to pasek - a przyczyny mogą być różne.
A poza tym Pavel napisał , że jak podciągnoł to zaczoł piszczeć mniej a więc przyczyną był luźny pasek - a zaczoł od nowa głośno ? - pisałem poprzednio dlaczego znów piszczy głośno .
To można sobie sprawdzić