Strona 5 z 5

: 19 cze 2009, 20:03
autor: Procurator
Nie trup. Po prostu miałem pecha, koledzy kupili Ople Tigra 1.4 z połowy lat 90 tych i im spalał ok. 1l oleju /10 tys km. A ople tigra też kuszą niektórych do wariackiej jazdy i też mogli kupić z zakatowanymi silnikami. Też czytałem, że ktoś kupił Forda Probe V6 z przebiegiem 200 tys km i podobno spalał też ok 1l oleju/ 10 tys km, a jak twierdził po wlaniu "doktora" to spadło do 1l/15 tys km. Niestety padło na mnie, gdybym wiedział, że trzeba będzie robić remont to bym kupił najtańszego jaki by się znalazł w ofertach. Ja kupiłem takiego o cenie "średniej" tzn. nie taniego, ale też i nie tego z najdroższych. Właśnie licząc, że wówczas będzie w stanie niezłym.
Myślałem jeszcze o kupnie Escorta RS2000, ale ten pojawił się na allegro niestety akurat w tedy gdy już się z gościem dogadałem.
A i mam pytanie: wydaje mi się, że po remoncie pali więcej niż poprzednio, czy to normalne? Czy musi teraz się dotrzeć aby zużycie paliwa spadło? Bo wujek mi powiedział, że świeżo po remoncie zawsze pali jak smok i zużycie paliwa spada gdzieś po przejechaniu kilkuset km, jak się trochę dotrze.
pozdr

: 19 cze 2009, 20:23
autor: Jamszoł
Procurator pisze:Bo wujek mi powiedział, że świeżo po remoncie zawsze pali jak smok
Tak może być - opory wewnętrzne w silniku mogą powodować większe zapotrzebowanie na paliwo.
To samo jest z samochodami z salonu.
Powinno mu przejść - pamietaj o wcześniejszej wymianie oleju przy docierającym się silniku.

: 20 cze 2009, 20:34
autor: Procurator
Dobra. Zużycie benzyny nie jest tragiczne, po zrobieniu resetu kompa jest może minimalnie wyższe niż poprzednio. Reset kompa robi się tak jak w Escorcie, a nawet prościej; po odpięciu klemry włączasz odbiornik prądu (większość wciska pedał hamulca aby zadziałały światła stop) na kilkadziesiąt sekund i już. W Escorcie się tak szybko nie dało, przynajmniej w moim 1.6 CVH ECU musiał być zasilany przez jakąś diodę, która uniemożliwiała zresetowania drogą zwarcia. Później się oczywiście samoczynnie ustawia po przejechaniu kilku km.
Najzłośliwiej rozwiązali to w Oplu Tigrze - tam masz 5 minut na wymianę akumulatora i jak nie zdążysz to już musisz podpinać pod komputer u specjalisty, gdyż silnik włącza się w jakimś awaryjnym trybie.
Teraz bezwzględnie nie wolno "bawić się" w Kubicę aby ponownie nie przepalić nowych pierścieni czy zatrzeć panewek. Docieranie ma się zakończyć po ok 1000 km i w tedy wymiana oleju + filtr.
Acha i ciekawostka po remoncie ciśnieniomierz pokazuje zdecydowanie wyższe ciśnienie oleju podczas pracy silnika niż przed remontem. Nawet po mimo, że po remoncie jest wlany rzadszy olej. W Escortach była tylko kontrolka, która się zapalała na czerwono gdyby ciśnienie oleju nagle spadło. W Probe jest ciśnieniomierz na desce rozdzielczej dzięki czemu mogę na bieżąco obserwować zmiany ciśnienia oleju.
Może niedługo prześlę trochę fotek bo brat chyba wie jak się to robi (zdjęcia telefonem + przesłanie na komputer), ale nie jestem pewien.
Pozdr

: 20 cze 2009, 21:41
autor: Jamszoł
Procurator pisze:ciśnieniomierz
Zo nie cinieniomierz :mrgreen:
Masz czujnik ciśnienia oleju "na zegar" a sam zegar to nic innego jak Voltomierz - przeskalowany odpowiednio do ciśnienia oleju/napięcia podawanego na czujnik :mrgreen:
Oczywiście - podejrzewam , że jak ktoś wymieniał pierścienie - to również powymieniał panewki a jeśli to zrobił , to ciśnienie w układzie olejowym wzrosło.
Jeśli nie wymienił panewek to jest paprokiem :razz:
Oszczędzaj silnik - docieranie 1000 km i wymiana oleju i filtra oleju - OK ale po tym nie dawaj mu za bardzo po garach , bo to jeszcze nie koniec docierania :mrgreen:

: 23 cze 2009, 20:35
autor: Procurator
Wymienił panewki na pewno, mam to w wykazie części i poza tym jest znacznie wyższe ciśnienie smarowania nawet po mimo rzadszego oleju. Kompresje sprawdzał i wyszła ok 12, czyli chyba dobrze jak na silnik benzynowy. Oleju chyba nie bierze wcale albo tak mało, że nie można tego na razie zaobserwować.
Acha i o zużytym silniku mogły świadczyć łyse opony przednie. Samochód ma ABS dlaczego więc przednie były łyse, a tylne były normalne? Chyba dla tego, że gość dość często bawił się w palenie gumy, ruszał z piskami itp.
pozdr

: 23 cze 2009, 21:07
autor: cidzej
Procurator pisze:dlaczego więc przednie były łyse, a tylne były normalne? Chyba dla tego, że gość dość często bawił się w palenie gumy, ruszał z piskami itp.
mądry polak po szkodzie ;)

: 18 lip 2009, 22:35
autor: Procurator
Acha i uważajcie bo ludzie często operują fachowymi pojęciami jak tuleje wahacza, rozrząd, pierścienie itp. A w rzeczywistości okazuje się, że w najlepszym razie to czynności, o których wspominają to im robił mechanik i to w najlepszym razie. Nie wiem komu zaszpanują tą "wiedzą" bo szybko okazuje się, że nie mieli zielonego pojęcia o rzeczach, o których wspominają.
pozdr..

: 19 lip 2009, 09:25
autor: orion
Procurator pisze:Acha i uważajcie bo ludzie często operują fachowymi pojęciami jak tuleje wahacza, rozrząd, pierścienie itp. A w rzeczywistości okazuje się, że w najlepszym razie to czynności, o których wspominają to im robił mechanik i to w najlepszym razie. Nie wiem komu zaszpanują tą "wiedzą" bo szybko okazuje się, że nie mieli zielonego pojęcia o rzeczach, o których wspominają.
pozdr..
Ale komu TY to piszesz do kogo to kierujesz, do któregoś z nas czy jak ?

: 20 sie 2009, 18:53
autor: Procurator
Mówiąc "ludzie operują fachowymi pojęciami" miałem na myśli gościa, od którego kupujesz samochód. Ja już 2 razy kupowałem i niestety trafiałem na takiego "fachowca".
Acha i ciekawostka. W fordzie probe V6 w silniku (w kolektorze dolotowym) są dwie dodatkowe przepustnice otwierane elektronicznie, jedna otwiera się przy 3250 obr. zaś druga przy 4250 obr/min, a powyżej 6500 obie się zamykają. Dziwiłem się po co dwie dodatkowe przepustnice, czyżby nie wystarczała główna zwykła połączona z pedałem gazu?
Niedawno to przypadkiem odkryłem. Dodatkowe przepustnice są podobno po to, aby zmieniać długość i pojemność kanałów dolotowych powietrza w zależności od obrotów silnika i tym samym optymalniej wykorzystać zjawiska falowe w układzie dolotowym do efektowniejszego napełniania cylindra. Czyżby zatem było to coś jak niby uproszczona wersja układu rozrządu ze zmiennymi fazami? Szkoda, że tego wynalazku nie zastosowali jeszcze w układzie wylotowym. Prawdopodobnie to rozwiązanie tłumaczy wysoki moment obrotowy przy niezbyt dużych (np. 2500) prędkościach obrotowych, chociaż maksymalny moment osiągalny jest dopiero aż przy 4800 obr/min.
Pozdr.

: 20 sie 2009, 19:18
autor: Yagr
Procurator pisze:Czyżby zatem było to coś jak niby uproszczona wersja układu rozrządu ze zmiennymi fazami?
to coś innego - chodzi o zmianę długości dolotu - na pewno czytałeś o dedykowanych dolotach pod stożek? Zmieniając tylko i wyłącznie długość rury dolotowej można wpłynąć na charakterystykę silnika - właśnie tak działają kolektory dolotowe ze zmienną geometrią. Zmienne fazy rozrządu powodują że zawory bardziej lub dłużej się otwierają i chodzi raczej o ich przepustowość.