Brak papierów od instalacji....co teraz???
Moderator: Moderatorzy
z tego co ja wiem to kazda butla ma 10-cio letni okres "waznosci". co prawda jezdzi sie i ze starszymi jak masz kogos znajomego kto podbije przeglad ale jesli trafi sie policjant ktory za wszelka cene bedzie chciał wlepic nam mandat to napewno znajdzie do kiedy była butla wazna
~~>najszybszy w miescie<~~
- Jamszoł
- Posty: 22180
- Rejestracja: 29 lip 2006, 01:17
- Lokalizacja: Kalisz
- Pojemność: 2300
- Rocznik: 2008
- Generacja: MK4
- Nadwozie: Kombi
- Kontakt:
Yagroski miał rację - dziś byłem tankować gaz i mi się przypomniało .
Ilość wlewanego paliwa mierzona jest w decymetrach sześciennych
Nie wiem po kiego grzyba - bo według Wikipedii :
1litr równa się 1 dm3
więc mogło by być liczone w litrach.
Tak , że tą kwestię mamy roztrząśniętą
Ilość wlewanego paliwa mierzona jest w decymetrach sześciennych
Nie wiem po kiego grzyba - bo według Wikipedii :
1litr równa się 1 dm3
więc mogło by być liczone w litrach.
Tak , że tą kwestię mamy roztrząśniętą
Oczy 6.11.2010/15.01.2020 [ 28.08.2012_16.30 ]
mój problem z lpg sie w koncu rozwiązał zawiozłam auto do warsztatu gdzie wuja zakladal instalacje i teraz autko smiga jak nigdy na gazie a co najwazniejsze mam wszystkie papierki tzn wyciag ze swiadectwa homologacji, fakture i papier od butli
na szczescie nie musialam kupywac nowej dałam 100zl za butle w tym warsztacie i papiery wystawili w sumie zaplacilam 600zl za nowy reduktor parownik węże czyszczenie rurek wiecej nie pamietam co tam robili ale auto nie do poznania czekam teraz zeby przetestowac spalanie
na szczescie nie musialam kupywac nowej dałam 100zl za butle w tym warsztacie i papiery wystawili w sumie zaplacilam 600zl za nowy reduktor parownik węże czyszczenie rurek wiecej nie pamietam co tam robili ale auto nie do poznania czekam teraz zeby przetestowac spalanie
- cidzej
- Posty: 11734
- Rejestracja: 11 sie 2006, 15:15
- Lokalizacja: WE/WI/WW/WSC
- Pojemność: 1400
- Rocznik: 1996
- Generacja: MK7
- Nadwozie: Cabrio
hehe pozwole sobie na mały OFF TOP - taka mała dygresja po moim urlopowaniu na Chrowacji.gradobr pisze:nie mam takiej odwagi puścić sie tak daleko
Otóż tak - polak kupuje sobie piekne, zadbane, serwisowane auto od 70 czy 80-letniego emeryta z zza zachodniej granicy. no okazja taka, ze cala wies sie schodzi to dziwo i cudo ogladac ! zaczynamy jezdzic ... jezdzimy, jezdzimy i nagle sie cos psuje - O! LA BOGA !!!! co teraz ?? jedziemy do kowala, tudzież spawacza/hydraulika/złotej rączki, coś wyklepie, podspawa, oskrobie - no grunt, że auto znowu żyje i tak od naprawy do naprawy aż w końcu dochodzimy do takiego momentu (jedni prędzej, drudzy nieco pozniej), że strach wypuscic sie takim autem poza granice .... POWIATU !!!! zachciało się nam wyjechać na zagramaniczną wycieczke w dalekie, ciepłe kraje to musimy sie zapozyczyc, skredytować, zleasingować i kupic nowe lub "letko" używane auto bo strach tym co mamy jechać gdzieś dalej ...
teraz tak - taki niemiec/holender/francuz (od ktorego za moment pewno ściągniemy jego auto) po prostu postanawia wyjechać w ten weekend w drugi koniec europy -zabiera bagaż, rodzine, wielką przyczepe z wypożyczalni i .... jazda w droge 12-15Letnim ESEM czy np. Golfem III.
jaki z tego morał ?? ZACZNIJCIE DBAĆ O AUTA A NIE TYLKO KOMBINOWAĆ JAK TU PRZYOSZCZĘDZIĆ NA NAPRAWACH. dbanie i konserwowanie dotychczasowego auta z reguly wychodzi taniej niz jego wymiana a auto odwdzieczy sie nam dluga zywotnoscia i bezawaryjnoscia.
teraz troche statystyk (takich na oko):
jakies 50% turystow na chorwacji ma auta w wieku powyżej 5 Lat
jakieś 1/4 turystów ma auta w wieku powyżej 10Lat
90% turystów majacych auta w wieku powyzej 10lat to holendrzy lub niemcy ktorzy nie boja sie nimi jechac po 1,5-2tys km w trase, bo SA TO AUTA NAPRAWDE ZADBANE
Polak jak jedzie to oczywiscie auto prawie nówka, PEWEX, na raty, kupione świeżo przed wyjazdem, bo starym "trupem" strach bylo jechac
trafilem tam np. na opla kadeta czy forda scorpio mk1 oczywiscie z holandii
gradobr, moja laguna jest w wieku twego auta, ma aktualnie 325tys km zrobione na cyferblacie, dojechala i wrocila z chorwacji a ty sie boisz kawalek polski swoim esem przejechac ??
- Yagr
- Posty: 14517
- Rejestracja: 23 lip 2006, 00:12
- Lokalizacja: Kraków
- Pojemność: 1598
- Rocznik: 2007
- Generacja: MK2
- Nadwozie: Kombi
- Kontakt:
Cóż, cidzej ma sporo racji...
Jednak są u nas pewne przeszkody natury... powiedzmy... ekonomicznej. Ja bez strachu wsiadam w swoje pełnoletnie auto i jadę na krajowe trasy po 300-400km ale nie dla tego że się nie boję że coś się zepsuje ale dlatego że na tyle znam to auto że wiem gdzie może paść i jak to na miejscu połatać aby dojechało. Regularnie też wyciągam je do coraz lepszego stanu ale to trwa lata ze względu na kwoty jakie mogę na naprawy bezpośrednio wyłożyć. Przykład? wybuliłem na wiosnę prawie 2kzł na blachy, choć prosiły się o to od 2 lat a teraz staram się jakoś zebrać "grosze" na polakierowanie tego przed zimą. Gdybym miał więcej kasy to za jednym wjazdem na kanał odwaliłbym wszystkie te poczłonkowane w czasie naprawy i jeździł w pełni sprawnym staruszkiem... jednak trzeba cos jeszcze jeść i gdzie mieszkać... ot, taka prawda od szaraczka
Jednak są u nas pewne przeszkody natury... powiedzmy... ekonomicznej. Ja bez strachu wsiadam w swoje pełnoletnie auto i jadę na krajowe trasy po 300-400km ale nie dla tego że się nie boję że coś się zepsuje ale dlatego że na tyle znam to auto że wiem gdzie może paść i jak to na miejscu połatać aby dojechało. Regularnie też wyciągam je do coraz lepszego stanu ale to trwa lata ze względu na kwoty jakie mogę na naprawy bezpośrednio wyłożyć. Przykład? wybuliłem na wiosnę prawie 2kzł na blachy, choć prosiły się o to od 2 lat a teraz staram się jakoś zebrać "grosze" na polakierowanie tego przed zimą. Gdybym miał więcej kasy to za jednym wjazdem na kanał odwaliłbym wszystkie te poczłonkowane w czasie naprawy i jeździł w pełni sprawnym staruszkiem... jednak trzeba cos jeszcze jeść i gdzie mieszkać... ot, taka prawda od szaraczka
Polak potrafi!!
ale mu się nie chce...
a jak mu się zechce...
to potrafi
spieprzyć!
P I W O L E C Z Y !
"wszystko co ma cycki lub koła będzie sprawiało problemy"
ale mu się nie chce...
a jak mu się zechce...
to potrafi
spieprzyć!
P I W O L E C Z Y !
"wszystko co ma cycki lub koła będzie sprawiało problemy"
- WieSiu
- Posty: 23264
- Rejestracja: 28 mar 2004, 17:41
- Lokalizacja: Wrocław
- Pojemność: 1600
- Rocznik: 1985
- Generacja: MK3
- Nadwozie: Sedan
- Kontakt:
a poza tym, jak by sie mialo cos psuc,to przeciez zawsze ktos pomoze Ja nie wiem w czym problem. Nie ma takiej rzeczy ktorej by sie nie naprawilo (zalatwilo jakby co) wystarczy troche odwagi. Ja tez sie nie balem jechac swoim TD z tego samego roku co ma gradobr w trasy po 1200 w jedna strone, albo po 700 w jedna, nigdy nic sie nie stalo takiego zeby unieruchomic auto. Co najwyzej raz zatarlo mi sie lozysko alternatora za granica, ale poluznienie paska i jazda dalej. W 1.3 odpadl mi tlumik koncowy w niemczech,ale podjechalem do VW i mi zespawali tymczasowo gratis Swoim powoli wiekowym juz cabrio tez sie nie boje jechac, bez przygotowania wyjazd nad morze i potem do domu, razem ok 1000km i co... NIC bez problemow. ODWAGI, Escorty to nie sa rupiecie, najwyzej bedzie szarpac i mulic ale dojedzie
Ford Thuderbird 4.6 1996
Escort 2.0 150KM LPG Cabrio 1991
Suzuki Vitara 1998 2.0 V6
Kymco Super 9 LC 2011
x Orion 1.6 79KM 1985 Automat, Lancia Phedra 3.0 204KM 2004, Windstar 3.0 148KM LPG 1997, Escort 1.8TD 90KM Van 1997, Scorpio 2.9 24v 207KM Sedan 1995, Fiesta 1.3 60KM 5D 1996, Escort 1.6 105KM 3D 1996, Escort 1.8 TD 70KM Van 1999, Puma 1.7 125KM 1998, Escort 1.8 TD 90KM Kombi Ghia 1996, Escort 1.3 60KM LPG 5D 1994/1995, Skoda 105 1984 a potem 1982
Escort 2.0 150KM LPG Cabrio 1991
Suzuki Vitara 1998 2.0 V6
Kymco Super 9 LC 2011
x Orion 1.6 79KM 1985 Automat, Lancia Phedra 3.0 204KM 2004, Windstar 3.0 148KM LPG 1997, Escort 1.8TD 90KM Van 1997, Scorpio 2.9 24v 207KM Sedan 1995, Fiesta 1.3 60KM 5D 1996, Escort 1.6 105KM 3D 1996, Escort 1.8 TD 70KM Van 1999, Puma 1.7 125KM 1998, Escort 1.8 TD 90KM Kombi Ghia 1996, Escort 1.3 60KM LPG 5D 1994/1995, Skoda 105 1984 a potem 1982
- kupiec
- Posty: 12701
- Rejestracja: 08 paź 2007, 00:34
- Lokalizacja: tychy
- Pojemność: 1600
- Rocznik: 2005
- Generacja: Inny samochód
- Nadwozie: Kombi
- Kontakt:
i teraz dochodzimy do sedna sprawy. kupić diesla bo one nigdy nie szarpią i nie muląWieSiu pisze:najwyzej bedzie szarpac i mulic ale dojedzie
tak na poważnie to fakt faktyczny z tym strachem. jak miałem Mk4 z 88r a silnik tam był z 81r to też miałem obawy przed jazdą dalej niż 100 km. ALE RAZ SOBIE POZWOLIŁEM i zrobiłem w ciągu 7 dni 1500 km i co? i kurna nic
jak cidzej pisze jak dbasz to jedziesz.
w przyszłym roku planuje jazde moją lodówką do Bułgari albo Chorwacji i na dzień dzisiejszy jestem pewny że dojedzie tam i na zad. musze pogrzebać przy zawieszeniu ale to normalne przy starym samochodzie. i to jedyna przezkoda żebym teraz w tej chwili mógł wyjechać gdzieś dalej.
تاجر القواعد
[*] 1.8 TD
Bo ja lubię coś napisać i potem to sobie czytać. Dzięki temu jestem mądry, bo to są bardzo mądre te moje posty
[*] 1.8 TD
Bo ja lubię coś napisać i potem to sobie czytać. Dzięki temu jestem mądry, bo to są bardzo mądre te moje posty
- cidzej
- Posty: 11734
- Rejestracja: 11 sie 2006, 15:15
- Lokalizacja: WE/WI/WW/WSC
- Pojemność: 1400
- Rocznik: 1996
- Generacja: MK7
- Nadwozie: Cabrio
ja tam latam codziennie do pracy i spowrotem 130-150km czyli miesiecznie co najmniej 3tys km wiec wyjazd do chorwacji (3tys km) uznalem za cos naturalnego, przeciez co miesiac auto mi sie nie rozpada po takim przebiegu jezszcze przed wyjazdem oddalem auto na pelny przeglad + assistance Europa w Warcie za 40 zł na 15 dni i w droge .... niestety z przygodami co z tego ze auto nei zawiodlo jak chrzczone paliwo trafilem na stacji (tankowałem w Łodzi !!!) i dopuki go calkiem nei wyjezdzilem to mialem problem z jazda na benzynie
reasumujac: nawet jak sie super przygotujesz do podrozy to jesli jest ci pisana jakas przygoda na trasie to czy nowe czy stare auto i tak cie ona dopadnie (widzialem po trasie kilka "nówek" konczacych swoja wakacyjna przygode na lawetach ....)
reasumujac: nawet jak sie super przygotujesz do podrozy to jesli jest ci pisana jakas przygoda na trasie to czy nowe czy stare auto i tak cie ona dopadnie (widzialem po trasie kilka "nówek" konczacych swoja wakacyjna przygode na lawetach ....)
- kupiec
- Posty: 12701
- Rejestracja: 08 paź 2007, 00:34
- Lokalizacja: tychy
- Pojemność: 1600
- Rocznik: 2005
- Generacja: Inny samochód
- Nadwozie: Kombi
- Kontakt:
albo na poboczu jak w korku zagotowały sie nowe nie znaczy niezawodnecidzej pisze:widzialem po trasie kilka "nówek" konczacych swoja wakacyjna przygode na lawetach ....)
تاجر القواعد
[*] 1.8 TD
Bo ja lubię coś napisać i potem to sobie czytać. Dzięki temu jestem mądry, bo to są bardzo mądre te moje posty
[*] 1.8 TD
Bo ja lubię coś napisać i potem to sobie czytać. Dzięki temu jestem mądry, bo to są bardzo mądre te moje posty