planu konkretnego jeszcze nie ma...chcemy najpierw ustalić termin, który wszystkim będzie pasował bo to najgorsze a potem zastanowimy się jak i gdzie spędzić spocik
ale o co w ogóle chodzi? będziemy czekali ze spotem póki wszystkim będzie odpowiadał termin? a 11.02 ktoś inny powie że ma wizytę księdza i znowu przełożymy o kolejny tydzień. jak nie mogę wpaść na ten spot to wpadnę na następny.
co do miejsca. fajnie by było żeby było gdzie usiąść... przez kolejne 4 tyg nadal stoję o jednej nodze
Bilard, kręgle... ludzie cokolwiek...z tego co słyszałam był pomysł kina i afterku gdzieś na łodzi...
do tego mnie tez szkoda, że termin się tak oddalił...
kto idzie to idzie... Ty to i tak kuśtykał będziesz
Po prostu dajemy termin, dajemy miejsce i kto może to się pojawi... bo jak zaczniemy nanosić grafiki swoich grafików, urlopów, randek i zajęć to rzeczywiście spontanicznie rzucony pomysł zmienia się w odległe spotkanie "nie wiadomo kiedy".