Witam problem dotyczy Mondeo mojej matki. Samochód z przyczyn że zrobił blisko 200 tyś na gazie wkońcu niestety wymagał wymiany uszczelki pod głowicą. Nie miałem zamiaru się po ostatnich zabawach z tego typu przygodami bawić tym, więc oddałem autko do znajomego mechanika. Jadąc do niego samochód zgasł i nie chciał odpalić. Sprawdzona kompresja praktycznie 0 na 2 cyl. Wymieniona uszczelka, kable, rozrząd, zregenerowana głowica i problem polega na tym że nie pali na jeden cyl (dokładnie 4 licząc od rozrządu) i przy okazji chodzi jakby miał zupełnie rozregulowane zawory czy tz klepie. Co może być przyczyną tego bi siedzmy z mechanikiem przy tym i brakuje nam juz do tego pomysłów. To że nie chodzi na 1 cyl i klepie może to być usterka wspólna jak i dwie osobne rzeczy. Panowie podawajcie pomysły jakie wam przychodzą do głowy. Dodam że samochód nawet na wydmuchanej uszczelce chodził idealnie gładko i równo, lecz wpierdzieliał ogrom wody i było delikatne masło pod korkiem wlewu a zlany olej miał kolor kawy z mlekiem jednak zachował właściwości smarne.
Apropo przewodów WN - może poprzednio inaczej były położone a teraz może ma przebicie - lub przy wyciąganiu przewód wysunął się z tego gumowego pierdolnika i ma wewnątrz przerwę ?
Szczerze powiedziawszy to jak mechanik ma taki problek ze zdiagnozowaniem kabla WN to odwazny jestes ze mu dajesz zrobic przy aucie cos wiecej niz wymienic kola z zimowych na letnie
Co do zaworów to dwa były wymienione ale to było robione w firmie zajmującej sie regeneracją głowicy.Przewody były Forda więc nawet ich nie podejrzewaliśmy. Dzwięk jest kosmiczny. Tak jakby ktoś walił młotkiem w silnik i nasila sie wraz z zwiększeniem obrotów silnika.Podejrzenie to panewka, jednak z racji że finanse się uszupliły to samochód poszed w odstawkę i czeka na kolejny zastrzyk gotówki.