Dzisiaj odłączyłem aku w celu podładowania, po podłączeniu go do auta odpaliłem, wjechałem do garażu, wyszorowałem i.... nie odpalił. Nawet nie kręci rozrusznikiem, chodzi pompa paliwa no i cała elektryka (wskaźniki radio itp) Próbowałem, próbowałem, myślałem, że chodzi o "code" radia. Wpisałem, spróbowałem odpalić trzy razy, za trzecim załapał. Pojechałem do sklepu, wróciłem, znowu to samo.
Lampka od immo - wcześniej nie zwracałem uwagi jak świeci, aczkolwiek teraz jak samochód jest wyłączony to świeci co 3 sekundy, a jak włączam zapłon to świeci się przez 3 sekundy i gaśnie.
Gdzieś tam po omacku wyszukałem, że przyczyną mogą być tzw. "zimne luty" na tej całej szkrzynce z bezpiecznikami.
W szukajce znalazłem coś na temat czujnika położenia wału, aczkolwiek u mnie lampka od LPG nie zdechła.
Pozdrawiam i liczę na pomoc
