halo,koledzy,nie szajswageny tylko szmelcwageny he he
no dokładnie ,tylko takie preferuje,auta z grupy vag.
a ford kosztował 2700zł i był jedynym w miare wyglądającym autem jak za to siano,była jeszcze calibra po mega wiejskim tjuningu

ale ten to tylko na zdjęciach było ideałem jak to sprzedający się zarzekał he he
nie no spoko,pytałem tylko czy ktośby mógł coś polecić no ale jak nie to nie.spoko,wiecie,to jest troche bez sensu żeby ładować tyle siana w auto które 3tysiaki niecałe kosztowało.no chyba że ktoś chce z niego zrobić fajną wyścigówke z tego escorta(bo sie nadaje do takich żeczy) ale nie oto mi chodzilo. jak miał bym wydać 1500zł za 1 podłóżnice i do tego jeszcze nadkola do roboty,malowanie po tem itd to uważam że lepiej kupić coś lepszego za wiekszą kase,lub escorta niej zgniłego heh
nic nie mam do forda, kiedyś mi mówili że tylko nie opel bo to szajs,a ja miałem 2 lata opla omege b i to było tak niezawodne auto że nie mogłem nic złego powiedzieć na jego temat,trafił sie egzemplarz bez rdzy i nie psujący się wcale przez te 2lata użytkowania,he nawet go sprzedałęm z zyskiem
dobra,nie będe tu wypisywał opowiadań ani sie z nikim użerał co do znaczenia tekstu "ford gówno wort" ale coś w tym jest he he bo moje poprzednie autko miało 12lat i ZERO rdzy he(vw passat b5 2.8v6 syncro)
pozdrawiam

wszystkich użytkowników escortów