Strona 1 z 1

Zbieżność...czy co??

: 27 maja 2005, 00:22
autor: kolorowanka
Witam.. mam pytanie a raczej problem.. wymienialem wahacz w Escorcie..przy okazji wymienilem tuleje w wahaczy gałki i takie tam.. po obu stronach,... pojechalem na zbnieznosc.. i.. samochod pływa jak łódka.. jadąc w koleinach narywa kierownicą .. jak sterem w jachcie..do tego w zakretach do pewnego momentu prowadzi sie normalnie a pozniej jakby zazucalo tyłem,.. przyznam sie ze nie wiem czy wczesniej sie tak dzialo lecz chyba nie bo bym zwrocił uwage.. czy to moze wina amorków.. ktore na tych ''polskich Os-ach '' dostają .. w kosc jak po 4 latach uzytkowania w normalnych ( europejskich ) warunkach....Acha.. jezdzilem jakis czas bez zbieznosci i jedna opona jest troche scięta.. moze tez od tego.. nie wiem czekam na jakies Porady.. pozdr. Slawek

: 27 maja 2005, 01:15
autor: Arekrei
wymien amorki , ja mialem odstatnio dosc wielkie przygody z zakretami... odstatnio tyl samochodu mnie wyprzedzil. Wina amorko !!!! Zalozylem od Escorta COMBi i teraz siada na tyl nawet 6 osob i jest OK :mrgreen:

: 27 maja 2005, 14:11
autor: Krzychu-9
Ja myślę że to faktycznie mogą być amorki, ale zanim wymienisz to proponuję jechać na ścieżkę diagnostyczną, wtedy będzie pewność, i odrazu będzie wiadomo które padły.
Ścieżka ponadto wykaże, stan chamulcy i zbieżność.

PZDR

: 27 maja 2005, 20:12
autor: Yukas
Proponuje wymiane amortyzatorów, nowe na Allegro można dostać już za ok. 100zł/szt :)

: 28 maja 2005, 23:43
autor: kolorowanka
No wiec bede musial sie tam przjechac.. ale slyszalem tez opinie.. ze nie zawsze te badania ukazują faktyczny stan zuzycia amorkow.. ale w sumie nie ma sie co dziwic.. 10 tys na naszych Os-ach( drogach znaczy) to wystarczy zeby dastaly za swoje eejeheh hehe

: 28 maja 2005, 23:53
autor: Krzychu-9
Dokładnie, a co do ścieżki to ja mam przekonanie badałem kila razy kilka aut, i zawsze jak coś wyszło wymieniłem i było oki, tylko nie jedż do KOWALA a do jakiegoś serwisu widzę że jesteś ze Śląska, nie wiem skąd dokładnie ale ja zawsze sprawdzałem auta w Oplu na Środuli (Sosnowiec) fajne chłopaki zawsze można się dogadać, jak coś do daj znać, może pomogę, chyba że niema takiej poptrzeby

PZDR

: 29 maja 2005, 02:43
autor: Mariusz
dokladnie, popieram krzycha, jedz do stacji diagonstycznej, zaplacisz 10/20 zl za sprawdzenie amorkow a bedziesz miec pewnosc co jak ;)

: 01 cze 2005, 17:44
autor: kolorowanka
Szczerze mowiac nie mam kiedy nawet zajechac na stacje to sprawdzic.. a odnoszac sie do wypowiedzi Yukasa ze są za 100 zł..sztuka.. znalazłem cos takiego.. na allegro
http://allegro.pl/show_item.php?item=52838926 no i http://allegro.pl/show_item.php?item=52229234 jest to cos warte moze macie jakies doswiadczenia z Tymi firmami... Bo mam dylemat..

: 02 cze 2005, 09:20
autor: WieSiu
magneti marelli jest ok, robi alternatory m.in. do Escortow i raczej im to wychodzi,jest to wloska firma, ale co do ich amortyzatorow to sie nie wypowiem, bo nigdy o takich nie slyszalem.

: 14 cze 2005, 07:57
autor: Robson
Skoro już jesteśmy przy zbierzności...to czy wie ktoś z Was jak powinna być ustawiona, bo ostatnio byłem na ustawianiu zb. i koleś który mi to ustawiał powiedział że przy samochodach z napędem na przód zbierzność ustawia się na "0" mi się wydaje że powinna być na + (plus) np +1 ale nie jestem pewien...

: 15 cze 2005, 10:27
autor: robertford
Książkowo powinno być:
- wartość do kontroli 2,5mm ( plus minus 2,0mm) lub 0 stopni 25' plus minus 20'
- wartość do regulacji 2,0mm ( plus minus 1,0mm ) lub 0 stopni 20' plus minus 10'
Tak podaje książka. Powodzenia.

: 29 cze 2005, 03:05
autor: lukasz.kow
Miałem podobną sytuacje, na ścieżce diagnostycznej wyszłą sprawność amortyzatorów 50% ! Wymianiłem na magneti marelli. Przy okazji odkryłem niemiłą niespodzinkę, pęknięte sprężyny z tyłu. Teraz essi trzyma sie idealnie drogi, a ja jestem bardzo zadowolony :D

Re: Zbieżność...czy co??

: 07 lip 2005, 11:22
autor: Voytek
kolorowanka pisze:Witam.. mam pytanie a raczej problem.. wymienialem wahacz w Escorcie..przy okazji wymienilem tuleje w wahaczy gałki i takie tam.. po obu stronach,... pojechalem na zbnieznosc.. i.. samochod pływa jak łódka.. jadąc w koleinach narywa kierownicą .. jak sterem w jachcie..do tego w zakretach do pewnego momentu prowadzi sie normalnie a pozniej jakby zazucalo tyłem,.. przyznam sie ze nie wiem czy wczesniej sie tak dzialo lecz chyba nie bo bym zwrocił uwage.. czy to moze wina amorków.. ktore na tych ''polskich Os-ach '' dostają .. w kosc jak po 4 latach uzytkowania w normalnych ( europejskich ) warunkach....Acha.. jezdzilem jakis czas bez zbieznosci i jedna opona jest troche scięta.. moze tez od tego.. nie wiem czekam na jakies Porady.. pozdr. Slawek
Bardzo mnie ciekawi co w końcu znalazłeś za przyczynę, bo ja borykam się z identyczną! Wystąpiło to u mnie po wymianie tulei wahaczy i gałek. Ustawiałem zbieżność i nie pomogło, jeszcze raz popuszczałem śruby mocowania wahacza na postawionym aucie na kołach i też nic (ponoć miało to odprężyć tuleje)... Dziwne to zjawisko....