Byłem zarejestrowany jako Bazyss ale coś się chyba pokopało albo mi konto wywaliło bo nie mogę się zalogować ;/ i dlatego założyłem bardzo podobne

Auto chodziło bardzo dobrze na PB i LPG aż pewnego zaczęły się problemy z odpalaniem po nocy i problemy z ruszenie. Autko zaraz po odpaleniu i dodaniu gazu się dławiło a o ruszeniu nie było mowy, obroty spadały do jakiś 500/obr. Jeżeli zostawiło się je na wolnych obrotach tak do złapania temp. czyli jakieś 5-10min problem znikał przestawało się dławić ale przy wciskaniu pedału gazu do podłogi jak by traciło moc i zaczynało wolniej przyspieszać.
Poczytałem, wmontowałem przepływomierz przeczyściłem, kable na noc z aku zdiołem i problem rozwiązany. Paliło bez żadnego problemu z przyspieszaniem też problemów nie było. Aż tu przed wczoraj problem powrócił ;/ w troszkę odmienionej formie. Autko nie che odpalić jak odpali pochodzi chwilke może 15sek na wolnych i spadają obroty, drugie odpalenie to samo za trzecim już normalnie pracuje ale na zimnym dławi się. Powtórzyłem więc czynności z czyszczeniem dokładnym przepływomierza, kable tylko na godzinę były odłączone od aku. Poskładałem wszystko odpalił od pierwszego adaptacja do zagrzania silnika, profilaktycznie zrobiłem 4km sobie dla sprawdzenia wszystko w porządku. Dzisiaj rano to samo odpalić nie chce za diabła jak odpalił to to samo co wcześniej obr. spadaja gaśnie jak załapie to musi się zagrzać bo go muli. Ale myślę sobie może komp nie zaadoptował wszystkiego poprawnie, trasa 150km na PB chodził i przyspieszał bez zmulania idealnie. Myśle sobie problem rozwiązany komp sobie wszystko ustawi

Ręce mi opadły ;/ dodam tylko iż kable, świece przebieg 13tys. filtr paliwa przebieg jakies 5-7tys. filtr powietrza 3-4tys przebiegu.
Ratujcie bo nie wiem gdzie szukać przyczyny.